Wyszłaś ze szpitala szukając Yoongiego. Chwilę później zobaczyłaś go pod jakimś drzewkiem gdy palił.
Szybkim krokiem podeszłaś do chłopaka. Wyjełaś mu papierosa z buzi i zgięłaś go w pół poczym oddałaś.
- Widać ze nie palisz - zaśmiał się po czym zaciągnął się dymem. - Zapalony papieros się nie psuje od zgięcia go - wyjawił.
- Wywal to - założyłaś ręce na pierś.
- To tylko jeden papieros - wskazał na skręt tytoniu.
- Jeden, jeden razy ile? - spojrzałaś wymianie w jego oczy.
Mężczyzna zaciągnął się ostatni raz. Rzucił peta na ziemie i zgniótł go podeszwą buta.
- Hoseok już załatwił wszystko? - zapytał.
- Tak. Miałam cie znaleźć - przytaknęłaś.
- Wróć do niego. Zaraz podjadę samochodem - kiwnął głową.
- Tylko nie pal - mruknęłaś i wróciłaś do budynku.
Uśmiechnęłaś się do Hobiego, który odwzajemnił to. Złapałaś go pod ramie i zaczęliście iść do wyjścia.
Yoongi już czekał. Wyszedł z samochodu i otworzył tylnie drzwi. Powoli posadziliście Hoseoka z tyłu, a potem zajęliście przednie miejsca.
Nie mogąc już dłużej wytrzymać zmęczona zamknęłaś oczy i usnęłaś.
****
Poczułaś delikatny dotyk na policzku przez co się przebudziłaś. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś Yoongiego.
Mężczyzna głaskał cię kciukiem i przyglądał ci się.
- Chciałem cie pocałować, ale spałaś z otwartymi ustami - powiedział z małym uśmieszkiem.
Zmieszana odwróciłaś twarz od chłopaka. Ten zaśmiał się i złapał twoje policzki po czym odwrócił w swoja stronę.
- Ale teraz mogę - złączył wasze usta.
- Która godzina? - zapytałaś.
- Już 7 - mruknął spoglądając na zegarek.
- Zaniosłeś mnie do pokoju? - uśmiechnęłaś się.
- W samochodzie byś się raczej nie wyspała - stwierdził.
- Mam dzisiaj po południu ważną próbę do przedstawienia - poinformowałaś chłopaka.
- Zadzwoń do mnie kiedy się skończy. Przyjadę po ciebie - powiedział.
- Dobrze - uśmiechnęłaś się.
- Jutro wyjeżdżamy na ten obóz - przypomniał.
- To już jutro? - zapytałaś zaskoczona.
- Niestety - zaśmiał się. - Śpij jeszcze - powiedział delikatnie.
- Wychodzisz? - zapytałaś łapiąc jego dłoń nim zabrał ją z policzka.
- Muszę zamknąć wszystkie sprawy, żeby nie dzwonili do mnie w czasie wyjazdu - oznajmił.
- Możesz zostać ze mną jeszcze chwilę? - spytałaś.
- Ale tylko chwile - uśmiechnął się i założył ci wolną ręką kosmyk za ucho.
Mężczyzna cicho westchnął i położył się obok ciebie. Leżeliście na łyżeczkę.
- Co teraz będzie? - zapytałaś cicho.
CZYTASZ
Nigdy Się Nie Zmieniaj | Suga ✔
Fanfiction"Kto walczy z potworami, powinien się strzec, by walka nie uczyniła go jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć w ciebie." Friedrich Wilhelm Nietzsche Druga część " prawdziwy ty" Czy ty i Yoongi naprawdę powinniście...