https://my.w.tt/dK61pdfZxP chamska reklama nowej książki mojej dobrej znajomej SuiriiUs owo
-----------------------------------------------------------
Siedziałyśmy z Yuri na kanapie jedząc wspólnie zrobiony przez nią posiłek.-Te tosty są naprawdę dobre!-przyznałam mając jedzenie w ustach- To miłe, że postanowiłaś zrobić nam śniadanie...-dodałam ciszej.
-Cieszę się, że Ci smakują.-powiedziała biorąc łyk swojej herbaty.
Zauważyłam jak stuka swoimi długimi paznokciami o kubek z zamyśloną miną
-Wszystko w porządku?-spytałam widząc, że dość długo się nie odezwała.
- Nic mi nie jest tylko...-przerwała na chwilę zbierając się-Dlaczego postanowiłaś mi pomóc?-zapytała zostawiając kubek i spuszczając wzrok ku podłodze.
-Sama nie mam pojęcia. Po prostu czułam, że tak trzeba i muszę to zrobić. Martwię się. Szczerze mówiąc zawsze chciałam być trochę bliżej ciebie, ale bałam się przed kimś otworzyć i pokazać swoją drugą twarz.-powiedziałam to bez trudu. Jakby było to coś co mówi się komuś na codzień.
-Rozumiem...-Yuri uważnie padała mnie wzrokiem. Zauważyłam jak nerwowo drapie stolik co mnie strasznie zaniepokoiło.
-Yuri?!-krzyknełam co wybudziło dziewczynę z transu.
-Znowu to zrobiłam?-spytała natychmiast.
-Znowu?-odpowiedziałam nierozumiejąc jej pytania.
-Ponownie straciłam nad sobą kontrolę, prawda?-odwróciła wzrok ściskając dłoń na swoim mundurku.
- Tak, ale spokojnie, to przecież nic złego. Jestem tutaj by ci pomóc. Ufam Ci i wierzę, że nie zrobisz mi krzywdy.-odpowiedziałam starając się być przekonywująca.
Jej głowa nagle oparła się o moje ramię. Poczułam jak kładzie dłoń na mojej szyi.
-Nigdy mnie nie zostawisz?...-zobaczyłam jak z jej oczu wypływają łzy- Przecież Cię skrzywdziłam. Przebiłam się paznokciami przez skórę...-przypomniała z drżącym oraz załamującym się głosem.
Instynktownie objełam dziewczynę dłońmi zamykając ją w szczelnym uściku.
- Nigdy cię nie zostawię. To co mi zrobiłaś się nie liczy. To nie byłaś ty. Wierzę, że to nie byłaś ty. Nie jesteś taka. -schyliłam się i ucałowałam Yuri w czoło aby utwierdzić ją co do moich słów.
-Kocham Cię...-uczennica wtuliła głowę w moje ramię i również się do mnie przytuliła.
- Ja ciebie też.-poczochrałam ją lekko po głowie biorąc to za zwykłe przyjacielskie wyznanie-i nie rycz już bo jestem cała mokra.-pokazałam na pomoczony łzami mundurek.
-Przepraszam...Nie chciałam!-dziewczyna próbowała się wyrwać z mojego uścisku, ale ją powstrzymywałam.
-Jest okej. Przestanę Cię tulić jak się w pełni uspokoisz.-pogłaskałam ją po głowie odruchowo.
-Jesteś taka kochana...-mrukneła cicho przymykając oczy.
- To normalne. Dbam tylko o swoją przyjaciółkę.-gdy wypowiedziałam te zdania Yuri zacisneła dłonie na moich nadgarstkach.
-Pragnę więcej.-wypowiedziała szybko i przycisneła mnie do kanapy i zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć jej usta przyssały się do moich uniemożliwiając mi mówienie.
Jak do tego doszło...
CZYTASZ
We can try,but nothing more | NatsuYuri |
Fanfiction☆Możemy próbować,ale nic poza tym☆ Yuri, która mimo bycia wiceprzewodnicząca Klubu Literatury nie była zbytnio lubiana przez resztę klubu, ale pewna różowowłosa dziewczyna postanowiła wbrew sobie pomóc uczennicy. Wkrótce jednak zaburzenie psychiki u...