Pov-Adriena
Odwzajemniłem pocałunek i pogłębiłem go. [Imię] uśmiechnęła się nie przerywając pieszczoty. Gdy zabrakło nam powietrza przerwaliśmy pocałunek. Przyłożyłem swoje czoło do jej czoła. Spojrzałem w jej piękne [kolor] oczy. Były cudowne. Pogłaskałaś ją delikatnie po policzku.
- Dotrzymałem obietnicy. Znów jesteś moją księżniczko.- powiedziałem, a [imię] uśmiechnęła się i pocałowała mnie w nos.
- Wiedziałam, że jej dotrzymasz.- powiedziała. Złapałem ją za rękę.
- Wracajmy. Pewnie zastanawiają się co się z nami dzieje.- dziewczyna przytaknęła i pociągnęła mnie w stronę wejścia. Gdy Alya i Marinette nas zobaczyły podbiegły do nas.
- Gdzie byliście?- spytała Alya
- Na dworze. Musiałam zaczerpnąć świeżego powietrza.- oznajmiła [imię]. Uśmiechnąłem się. Alya odwzajemniła uśmiech.
- Tak jasne. Na romanse wam się wzięło. Dobra czas się zabawić.- oznajmiła i pociągnęła mnie i [imię] na parkiet. Marinette dołączyła do nas. Tańczyliśmy tak póki [imię] nie oznajmiła, że musi odpocząć. Zeszła z parkietu, a ja odprowadziłem ją wzrokiem. Nagle ktoś dotknął mojego ramienia. Spojrzałem za siebie. Zobaczyłem Nathanaël’a.
- Odpuść Adrien. Nie masz u niej szans.- powiedział z drwiącym uśmieszkiem.
- Ty tym bardziej.- prychnąłem.
- I tu się mylisz. [imię] jest moją dziewczyną.
- Od kiedy?
- Dziś zgodziła się nią zostać.- gdy to powiedział miałem ochotę mu przyłożyć. Niestety jest za dużo ludzi. Poza tym nie chce psuć imprezy.
- Wiesz. Może zapytam się [imię] czy to prawda.- oznajmiłem robiąc krok w jej stronę. Nathanaël przeszkodził mi stając na mojej drodze.
- Nie możesz się do niej zbliżać.
- Jestem jej chłopakiem, a moim obowiązkiem jest o nią dbać.- oznajmiłem spokojnie chociaż w głębi duszy marzyłem o tym by się go pozbyć.
- C-chłopakiem?!- powiedział zaskoczony. Przytaknąłem i podszedłem do [imię].
- Może odprowadzę cię do domu po imprezie?
- Pewnie będzie mi miło.- odparła [kolor]włosa. Ująłem jej dłoń i ucałowałem co spowodowało u [imię] rumieńce. Dyskretnie spojrzałem w stronę czerwonowłosego. Widać, że jest zaskoczony i zły jednocześnie.
*Jakiś czas później
[imię] podeszła do mnie i powiedziała, że chce już wracać. Uśmiechnąłem się i ująłem jej dłoń.
- Więc chodźmy.- [imię] zaśmiała się, a ja ucałowałem jej dłoń. Wyszliśmy z klubu i udaliśmy się w stronę domu [kolor]okiej. Po drodze [imię] potknęła się. Złapałem ją i resztę drogi miałem na rękach. Gdy dotarliśmy na miejsce położyłem [imię] na kanapie. Dziewczyna zarumieniła się i spojrzała w moje oczy.
- Jestem ci wdzięczna za pomoc.
- Robię to, ponieważ cię kocham.- odparłem i pogłaskałem ją po policzku. [imię] uśmiechnęła się i ucałowała moje czoło. Pożegnałem się z nią i wróciłem do domu.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
❤️♥️Wybaczcie, że tak długo nie było rozdziału. Dziękuję za komentarze i głosy. Dobranoc♥️❤️
CZYTASZ
KSIĄŻKA WSTRZYMANA Prawdziwa miłość nigdy nie gaśnie. ( Czarny Kot x Reader)
Fanfic(KSIĄŻKA WSTRZYMANA) Po 5 latach wracasz do Paryża. Przez te 5 lat. Dużo się zmieniło. Lecz uczucie jakim darzysz Adriena nie wygasło. Czy chłopak dalej o tobie pamięta? Należy to sprawdzić. Ta książka to kontynuacja mojej książki pt."Chłopak z mas...