#6

3.9K 240 42
                                    

Pov-[imię]

Obudziłam się następnego dnia. Z moją nogą już wszystko w porządku. Wstałam i wzięłam do ręki telefon.

Do Adriena

„Dziękuję ci za pomoc. Z moją nogą już wszystko w porządku.”

Od Adriena

„Cieszę się. Mogę wpaść?”

Do Adriena

„Pewnie. Lubię twoje towarzystwo”

Od Adriena

„Ja twoje również”

Uśmiechnęłam się i odłożyłam telefon na stolik. Włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać jakiś serial. Gdy usłyszałam dzwonek do drzwi wstałam i poszłam je otworzyć. W progu stał Adrien z bukietem [ulubiony kolor] róż. Zaniemówiłam. Spojrzałam zaskoczona nas zielonookiego.

- Dla najcudowniejszej dziewczyny na świecie.-powiedział i wręczył mi bukiet.

- Adrien dziękuję ci. Nie wiem co powiedzieć. Jesteś wspaniały.- zaprosiła chłopaka gestem ręki do środka. Zamknęłam drzwi gdy wszedł i udałam się do kuchni by włożyć kwiaty do wody. Chłopak w tym czasie usiadł na kanapie. Gdy wstawiłam  różyczki do wody wróciłam z wazonem do salonu. Postawiłam wazon na kominku i usiadłam obok blondyna. Spojrzałam na ekran telewizora. Leciał jakiś romans. Akurat scena pocałunku. Zrobiło mi się gorąco. Kątem oka zauważyłam jak Adrien się uśmiecha. Poczułam rękę na swoim kolanie. Spojrzałam na zielonookiego.

- Coś się stało?

- Powiedz mi pamiętasz nasz pierwszy pocałunek?

- Oczywiście, że pamiętam. Mimo iż było to pięć lat temu.

- A powiedz mi. Czy przez te pięć lat myślałaś o mnie?

- Dlaczego zadajesz mi takie pytania?- zaśmiałam się.

- Chcę wiedzieć.

- Mi dobrze. Myślałam o tobie prawie cały czas.

- Co poczułaś gdy przestałem pisać?

- Czuję się jak na przesłuchaniu.

- [imię] proszę.

- Eh... No dobrze. Czułam smutek, żal i ból.

- Dlaczego?

- Bo cię kocham palancie!- powiedziałam i delikatnie złożyłam na jego ustach krótki pocałunek. Gdy chciałam się odsunąć Adrien złapał mnie za rękę i pociągnął w swoim kierunku. Wpadłam na jego tors. Czułam jak moje serce przyśpiesza. Blondyn zaśmiał się i zaczął przeczesywać moje włosy. Było to przyjemne. W pewnym momencie zaprzestał czynności i ujął mój podbródek. Skierował go ku górze, tak bym patrzyła w jego oczy. Zbliżył się do mnie i pocałował mnie namiętnie. Czułam jak lekko przygryza moją wargę co powodowało u mnie niekontrolowane jęki. Swoją dłoń ukorzył ma moim biodrze. Po chwili do pocałunku dodał języki. Czułam się tak bosko. Jego pocałunki wyrażają więcej niż tysiąc słów. Nagle jego dłoń zjechała na mój pośladek i ścisnęła go. Pisnęłam zaskoczona. Przerwałam pocałunek i spojrzałam gniewnym wzrokiem w jego oczy. Adrien uśmiechał się szeroko.

- Co to było?

- Coś co cię czeka w przyszłości.

- Debil!- krzyknęłam i walnęłam go poduszką. Ten zaśmiał się i wrócił do oglądania. Skrzyżowałam ręce na piersi. Udawałam obrażoną.

- Och [zdrobnienie imienia]. Kotek. Wybacz. To była męska potrzeba. Poza tym nie moja wina, że jesteś tak boska, że trudno się opanować. – prychnęłam i odwróciłam się do niego tyłem. Po żyłam jak przytula mnie od tyłu. – Przepraszam cię kiciu. Jesteś dla mnie ważna. Postaram się opanowywać takie ruchy w twoim towarzystwie. Dobrze?

- Zgoda. Masz ochotę na coś?

- Jest opcja, że na ciebie?

- Coś innego?

- Mleko.

- Dobrze. Już niosę.- wstałam i udałam się do kuchni. Wróciłam ze szklanką mleka. Położyłam ja na stole i usiadłam na swoim miejscu.

- Może obejrzymy jakiś film?- spytał po chwili Adrien.

- Dobrze. Może komedia?

- Wolę dramat, ale dziś wyjątkowo przystąpię na twoją propozycję.- Uśmiechnęłam się triumfalnie. Niestety nie wytrzymałam do końca seansu. W połowie zachciało mi się spać. Zasnęłam wtulona w ramię blondyna



KSIĄŻKA WSTRZYMANA Prawdziwa miłość nigdy nie gaśnie. ( Czarny Kot x Reader)  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz