To tak łatwo powiedzieć

2 0 0
                                    

Zabij.

Znieważył cię przy wszystkich. Poniżył. Zmieszał z błotem. Zabawił się twoim kosztem. Pokaż mu, co należy się takim, jak on.

Zabij.

Zdradziła cię. Każdego tygodnia okłamywała cię, że wychodzi z przyjaciółkami na miasto, a tymczasem stukała się w hotelu z kochankiem. Wzgardziła tobą i twoją miłością.

Zabij.

To on zabił pierwszy. Twoich bliskich. Przyjaciół. Kompanów. Odpłać mu pięknym za nadobne.

Zabij. Zabij. ZABIJ.

Jak to łatwo powiedzieć. Zabij. Krótki zlepek pięciu liter. Dwie samogłoski i trzy spółgłoski. Krótkie słowo. Można je wyszeptać lub wykrzyczeć. Powiedzieć z grymasem na twarzy, lub z uśmiechem. Można kazać zabić komuś, albo zrobić to samemu. Zabij.

Ludzkość od zarania dziejów próbuje się wymordować. Zaczynając od pierwszego bratobójcy, Kaina, idąc przez wszelkiej maści i rodzaju wojny toczone na przestrzeni wieków, na konfliktach między nienawidzącymi się wzajemnie sąsiadami kończąc. Wzajemna niechęć jest jak roślinność. Pielęgnowana będzie rosnąć i rozwijać się coraz bardziej. Jest jak płomienie. Podlewane oliwą czy benzyną będą palić i pożerać w czerwonej łunie wszystko wokoło. Z kolei kiedy niechęć urośnie niczym wielkie i silne drzewo, gdy zacznie strzelać w niebo jak szalejące ognie pożaru, przeradza się w nienawiść. Nienawiść, która zaślepia umysł, wzrok i serce. Nienawiść, która szepce do ucha niczym zmysłowa kochanka. Wypowiada słowa, które normalnie nie przebiłyby się przez zaporę stawianą przez ludzkie sumienie.

Zrań. Skrzywdź. Zabij. ZABIJ.

Zwykły, szary zjadacz chleba nigdy nie dopuszcza do siebie takiej myśli. Nawet, kiedy jego niechęć osiąga normy krytyczne, nawet kiedy rozwija się w nienawiść, nawet kiedy doprowadza do tego, że chwyta za nóż aby zadać jeden, decydujący cios w stronę celu... W tym momencie zazwyczaj w głowie zapala mu się czerwona lampka oznaczona tabliczką "Co ty wyprawiasz?". Nóż upada na ziemię, przychodzi chwila refleksji, pojawiają się łzy. Happy end. Jednakże...

Jednakże nie dzieje się tak zawsze. I nie wszędzie. Częstokroć przed popełnieniem takiego okrucieństwa ludzi powstrzymuje sumienie czy świadomość reperkusji związanych ze złamaniem prawa. A co, jeśli jest się w miejscu, gdzie nie istnieje twarde, spisane prawo? W miejscu gdzie nie byłoby nawet komu go egzekwować? W miejscu, które drwi z sumienia i każdego dnia niezliczoną ilość razy wystawia je na próbę?

Zona.

Miejsce, które za nic ma zasady. Czysty chaos. Niegodziwość wcielona.

Wielu chciałoby, żeby tak wyglądała sprawa. Mogliby wówczas zganiać winę na co innego. Tłumaczyć się, że zostali do czegoś nakłonieni wbrew sobie. Zarzekać się, że to miejsce oddziałuje na ich podświadomość. Jestem dobrym człowiekiem, naprawdę nie chciałem tego zrobić, to nie moja wina...! To wszystko przez tą Zonę, ona mi kazała! Normalnie nigdy bym tego nie zrobił! Ja? W żadnym wypadku! Nawet przez myśl mi to nie przeszło!

Niestety, sprawa wygląda zupełnie inaczej. To nie Zona tworzy ludzi. To ludzie tworzą Zonę. Wszyscy,którzy się w niej znajdują, pracują usilnie aby pozostała tym, czym jest - miejscem bez prawa i zasad. Miejscem, które drwi z sumienia i ustalonych norm. Miejscem, które pozwala robić wszystko, co tylko do głowy przyjdzie. To nie ona działa na ludzi, zmuszając ich do popełniania czynów, których nie odważyliby się zrobić na Wielkiej Ziemi. To ludzie działają na nią, formując ją jako dzikie terytorium, gdzie rządzi tylko i wyłącznie prawo silniejszego.

Zabij.

Czemu nie miałbyś tego zrobić? On ma lepsze wyposażenie od ciebie. Świetny karabin. Unikatowy artefakt. Na pewno i tak kogoś okradł albo oszukał, żeby je zdobyć. Nie da się okraść złodzieja, prawda? No, nie krępuj się. Stoi plecami do ciebie. Nawet nie będzie wiedział, że umarł. Przecież i tak nikt ci nic nie zrobi, no nie? Na pewno musiał uciekać z Wielkiej Ziemi, bo był przestępcą - dlatego pewnie skończył tutaj. Na pewno i tak nikt za nim nie zapłacze. Na pewno. Naciśnij spust.

Zabij.

Nie udało się? Kula źle trafiła, rozumiem. Teraz będzie leżał i dusił się własną krwią przez kilka kolejnych godzin... Przejmujesz się tym? Przecież teraz nie będziesz mu pomagać, co nie? Już na to za późno. Poza tym - przecież to i tak na pewno złodziej i morderca, ma za swoje.

Zabiłeś?

Wilki w stadzie walczące o pozycje samca alfa rzucają się sobie do gardeł. Jednak kiedy zwycięzca ma już kłapnąć paszczą i przegryźć zębami gardło pokonanego, powstrzymuje się. Pingwiny cesarskie chronią słabe osobniki i swoje młode przed przejmującym zimnem i okrutnymi wiatrami, same wystawiając się na działanie warunków atmosferycznych. Orły pilnują swoich młodych podczas nauki latania, w razie potrzeby przenosząc je na swych lotkach, aby nie stała im się krzywda w przypadku niepowodzenia. Zwierzęta instynktownie wiedzą, że należy cenić życie. Nie zabijać bez powodu, bez namysłu i bez ostrzeżenia. Tymczasem ludzie już dawno ukuli niepisaną zasadę, że słabe osobniki powinny umrzeć. Nie jesteś w stanie się bronić? Trudno, prawo silniejszego. Giń. Nie miałeś szczęścia? Trudno, sprzyja widocznie lepszym. Giń. Potrzebujesz pomocy, ale nie masz mi co dać w zamian? Trudno, nie ma nic za darmo. Giń.

Zona jeszcze tylko pogłębia tą degenerację. Życie znaczy tu tyle, co nic. Jest jak dwie monety drobnej wartości, za które nie można kupić nawet wróbla. Niejednokrotnie jest tylko przeszkodą na drodze do celu. Próbujesz własnym ciałem zasłonić kumpla? Co za problem, zastrzelę was obu. Chcesz biec mu na pomoc? Głupi, na pewno już dawno nie żyje. Nie masz dla nas żadnych artefaktów ani fantów? Jaka szkoda, będziemy musieli cię zabić.

W Zonie zabicie człowieka staje się machinalną czynnością, zwykłym nawykiem. Czymś, nad czym nikt się nie zastanawia i nie rozwodzi. Jak zdzielenie gazetą komara czy innego owada. Jak trzaśnięcie laczkiem pająka na ścianie. Jak zdeptanie śniętej osy na rozgrzanym asfalcie. Zwyczajne pozbycie się problemu, nie warte zaprzątania sobie głowy. Nie postrzegane przez perspektywę dobra czy zła. Po prostu... jest.

Zabij. Zabij. ZABIJ.

Jak to łatwo powiedzieć.

Pęknięte ZwierciadłoWhere stories live. Discover now