~ Rozdział XXII~

2.1K 216 126
                                    

Aby nikt się nie zorientował, Matsukawa i Hanamaki wrócili na lekcje. Chodzili do dwóch różnych klas, bo pierwszy uczęszczał do 3-1, a drugi do 3-3, ale nauczyciele przez te trzy lata ich nauki w Aoba johsai przyzwyczaili się, że jeśli jednego i drugie nie ma na lekcjach to znak, że coś kombinują. Aby zmylić potencjalny trop ich działalności detektywistycznej niczym u Sherlocka Holmesa, postanowili posiedzieć na zajęciach.

Po pierwsze, musieli dowiedzieć się, w której jest klasie. Nie mogli oczywiście zapytać ani Iwaizumiego, bo on nie chce o niej słyszeć, ani Oikawy, bo załamanie nie jest odpowiednim czasem, aby go o cokolwiek pytać. Postanowili więc pójść, po zakończonych lekcjach, pod tablice ogłoszeń. Jest tam wywieszona lista najlepszych uczniów razem z informacją, jaką mają średnią oraz w jakiej są klasie. Chłopaki mieli tylko nadzieję, że dobrze się uczy, bo jeśli nie, to mają duży problem. Oprócz imienia nie mają nic. Nawet nie wiedzą, jak wygląda.

Miedzy ostatnią lekcją, a treningiem poszli korytarzem w interesujące ich miejsce. Przystanęli przed tablicą, po czym szybko zaczęli przeglądać listę kujonów, którzy nie mają życia oprócz nauki. Musieli się śpieszyć, bo jeśli spóźnią się na trening to Hajime, albo trener, nogi im z dupy powyrywa. Zawsze przed zbliżającym się meczem wszyscy są zdenerwowani.

Oprócz nich, oczywiście.

Błyskawicznie wędrowali wzrokiem po kartkach i wyszukiwali imienia Yoko. Cieszyło ich to, że Iwaizumi użył jej imienia, bo bez niego byliby w kropce już na początku.

- Jest! - krzyknął niespodziewanie Makki wskazując na jedną z linijek w tekście. - Nomura Yoko, klasa 2-6, średnia 5.31.

- Czyli kujonka i to grubego sortu - podsumował Issei. - Kto normalni jest na takim poziomie?

- Na pewno nie ty. Ledwo jesteś w tej klasie jakiej jesteś.

- Znalazł się najinteligentniejszy facet w szkole - odparł Matsukawa. - To że jesteś dwie cyferki wyżej ode mnie to nie czyni z ciebie Skłodowskiej - odparł, ale nie przejmował się słowami Makkiego. Po chwili wrócił do tematu. - Mam tylko nadzieję, że to ona. Jutro ją zgarniemy. Jest tylko problem, jak dowiemy się, która to? W tej klasie na pewno jest multum dziewczyn.

- Będziesz tym się martwić jutro - Matsukawa wyminął go, po czym powoli zaczął iść w stronę wyjścia. - Powiedzmy, że to ona, więc wiemy w jakiej jest klasie. Tyle na razie wystarczy. - Po czym powiedział przez ramię: - Ale jak na razie to ja spieszę się na trening, bo wolę przyjść o czasie.

- Ej, czekaj! Przecież też idę! - krzyknął za nim Hanamaki, po czym dogonił go.

Jeśli przeżyją czas przed meczem, oraz sam mecz, to przeżyją wszystko.

***

Następnego dnia byli w świetnym humorze i wszystko układało się po ich myśli. Nie mieli pierwszej lekcji, więc mogli w spokoju przyczaić się pod klasą 2-6, do której prawdopodobnie chodzi Yoko. Wyglądali jak pedofile przed przedszkolem, ale z racji tego, że byli znani w całej szkole, prawie tak bardzo jak Oikawa, to nikomu nie przeszkadzali, nawet zwracali trochę uwagi uczniów tejże klasy podczas przerwy.

Dwie dziewczyny nawet chciały zrobić sobie z nimi zdjęcie, na co chłopaki przystali z chytrym planem, że jeśli zgodą się na zdjęcie to będą chcieli coś w zamian.

Na przykład, aby wskazały im Yoko.

- Yoko Nonura? - zdziwiła się jedna z dziewczyn, wymalowana jak pisanki na Wielkanoc. - Tak chodzi do tej klasy. Ale po co wam ona? My jesteśmy ładniejsze.

Mattsun i Makki spojrzeli na siebie. Przychodziły im do głowy tylko niezbyt mile komentarze, ale widzieli, że jeśli je obrażą to niczego się nie dowiedzą.

Jak się masz?  ➼ ⌞IwaOi⌝Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz