//Potrzebujemy pomocy!

43 9 0
                                    

Tekins//
Jechali i jechali w pewnym momencie Rose odezwała się do Chrisa
- Czyli jedziesz sobie po prostu i nas zostawiasz?
- Nie, że zostawiam, kocham was i nic to nie zmieni. Tak duża sława mnie przygnębia i Usagi- chan jako początkująca się to tego nadaje!
- Chris będziemy bardzo tęsknić - dodała Marylin.
- Ja za wami też.
Wszyscy znaleźli się w dużym uścisku.
Później rozmowa się zaczęła i już nie miała końca.
Rose i Marylin śpiewały a Shiwon była jako jedyna nieobecna. Jej oczy były wpatrzone w ekran telefonu. Gdzieniegdzie się uśmiechała.
Pewnie z tym całym Yoonminem gadała.
Dość długo jechali. Dojechali na przystanek i już byli w swoim prywatnym hotelu. Autobus odjechał a oni stali w polu.
- Gdzie jest ten budynek? - powiedział Chen.
- Go tu kurde nie ma! - krzyknęła Shiwon.
- Robi się zimno wiecie? - Marylin zaczęła analizować całą sprawę.
- Zburzyli go?
- Tak po prostu ?
- Przecież niedość, że nie mamy pieniędzy przy sobie bo sejf zostawiliśmy w budynku. - powiedział Chris
- Ale przecież kazaliśmy ci żebyś do banku to wszystko przelał!
- Haha przepraszam ,ale mój nowy i LEPSZY zespół czeka na naszą próbę. Nagle podjechał autobus z wielkim napisem PENTAGON.
Odjechał.
- Shiwon łzy poleciały.
- Przecież mówił ,że nas kocha!
- Wredny ch-j
- Zostaliśmy sami w polu gdzie jest jedna kreska zasięgu. I nie mamy pieniędzy.
BTS //
Zespół dotarł do wspólnego apartamentu.
Jimin co chwila spoglądał na telefon.
Jin nadal żartował. Nagle zabrzęczał mu telefon. Myśląc ,że to social media. Leniwie wziął telefon. Jego oczy się powiększyły.
Wiadomość od Rose:
Pospiesznie odblokował telefon.
Przeczytał wiadomość i zadzwonił.
Chłopaki zwrócili na niego wzrok.
Rozmowa
- Siema! O co chodzi z tym domem?
Rose wyjaśniła całą sprawe.
- Dobra wsiadam do auta i po was jade.
- Dzieki ci Jimin!
Po dwóch godzinach. Jungkook i Jimin byli pod domem. Cały zespół był podjarany obecnością BTS!
Nie tak jak Army. Ale jednak ekstazja w nich tkwiła.
Jimin spoglądał na Rose. Ona jedynie wpatrywała się w Kookiego lub rozmawiała z zespołem(w tym z kookiem). Ale ani razu nie spojrzała się na Jimina.
Shiwon pisała z Sugą. I dzwoniła z mess na kamerkę do Sugii. Wszyscy się świetnie bawili. Jedynie Jimin. Siedział z przodu wielkiego busa.
Siedział tak przez całą drogę.
Jedynie czasami dopowiedział coś do rozmowy.
Gdy dojechali do Seulu zaczęły się problemy.
Ponieważ PsychoARMY widziały dokładną rejestrację samochodu. Musieli się schować.
Przed paparazii.
Jungkook wysiadł z samochdu.
- Mirus, dawaj na przody.
- Z bagażnika wyszedł mężczyzna.
Był korek.
Jungkook wszystkich pokierował w stronę tunelu.
Oby ich paparazii nie dogonili.

BTS / o tym jak dać się zwieźć MirusowiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz