Suga zajebał fikołka i leciał razem z jiminem.
Mirus mial to gdzieś i chillował bombę z Namjoonem.
- Daj buszka Mirus.
- Trzymaj brachu.
- Mirus będę tęsknić.
- Rap potwór ja też
Rose stała przy jakimś tym jeziorku i nuciła jedną z piosenek lisy.
Tymczasem daleko w niebie:
- Jimin...
- Nani?
- Nie mogę tego dłużej ukrywać...
- Czego?
- Ukrywałem to bo bałem się rzeczywistości.
- No mów
- LUBIĘ BIGOS SZMATO HAHAHA
- Ty chuju, a już myślałe
Wyższy mężczyzna mu przerwał.
- Wiem, że myślałeś.
Tymczasem w kieszenii skrzydlatego zabrzęczał telefon.
Bóg: Suga robię private domówe wbijaj.
Suga: Moge kogos wziac?
Bóg: Nie wiem na razie nie bo sie Pani Chlebowa wkurzy.
Suga: Jaka kurwa chlebowa?
Bóg: Przylecisz to sie dowiesz.
Suga: Ta jasne, lece.
Suga przyjebał Jiminowi, żeby stracił przytomność i podrzucił go Rose.
-Suga Gdzie ty - szepnęła.
- Zaraz wrócę.
- Mam nadzieję...
Suga zrobił fru I doleciał do Nieba.
Jin: Przyjacwelu...znaczy sie przyjacielu chodź usiądź z nami.
Bóg: Wreszcie król imprezy.
Pani Chlebowa: Omg wordłajd handosme milo poznać
Jin: Nawet w niebie jestem handsome? Nieźle
Bóg: Wiadomka- puścił oczko.
Jin machnął ręką i zabrał się za boskie chlebowe kotlety.
Ale wyśmienite.
// Tymczasem u drużyny na kacu.
Chlopaki byli tak najebani, że nie ogarnęli tego,iż są u zjaranego TaeminaJ-hope otworzył jedno oko i spytał.
- Stary co robisz
- Robię jajecznicę
- A spoko
J-hope zignorował fakt, że siedział w domu Taemina i poszedl spać dalej.
Jungkook i V spali razem na kanapie a J-hope na fotelu.
Gdy wreszcie Tae się zbudził orzekł.
- Kurwa,ale mam kaca...czekaj...co...gdzie ja jestem
- HOT HOT BUJAAA-krzyknął Taemin.
- Na Boga Taemin!
- Ta we własnej osobie
Kiedy V krzyknął każdy się zbudził.
- Co do jasnej pięty- powiedzial ospale Kookie.
Taemin obkręcił się.
- Musze coś z waszymi ubraniami zrobić.
Wyjął trzy stroje.Dlaczego każdy twój strój ma dziury na łokciach?
- Taki fetysz
- Nie no spoko, czaje.
Kookie wstał entuzjastycznie podszedł do okna i zaczął mówić.
- Skoro Mirusowi tak dlugo schodzi to coś zróbmy nooo.
V spojrzał mu w oczy.
- Mam pomysł.
- Jaki? Taemin zrobil wielkie oczy.
- Chanyeol zaprasza mnie na kilkudniowy wyjazd na Jamajkę.
J-hope mocno pobudzony tą informacją podszedł do blatu i zaczął jeść specjał Taemina jajecznicę.
- Dobra jedziemy raz sie żyje.
Tylko wszyscy jedziemy w tych twoich strojach bez łokci?
- Jakiś problem? J-hope???????????
- Nie spoko Taemin, cool wyglądamy.
Chlopaki szybko wyszli z domu Tae i udali się na samolot.
Nikogo nie zdziwił fakt skąd V to wie i czy może nie był nadal najebany i gadał farmazony.
Gdy taksówka podjechała pod Lotnisko.
((tak tak nadal byli w świecie harrego))
Tae zamiast iść naprzód obszedł lotnisko naokoło i wszedł na tor startów.
- Co ty do jasnej patelni robisz?
- Czekaj, mam plan.
V wskoczył do pierwszego lepszego samolotu na miejscu pilota. Kookie,Taemin i J-hope usiedli zdziwieni.
- LECIMYYYYYY WYSOKO PONAD GWIAZDY MEEEEEE.Wtedy już chlopaki wiedzieli,że V nie jest trzeźwy,ale już nie było odwrotu...
Mężczyzna odpalił samolot i wznosił się nad chmury.
- Jak wylądujemy to ci ostro przyjebie- powiedzial Jungkook.
- O ile wylądujemy...-J-hope.
Taemin najwidoczniej mial w dupie i nucił swoją nową piosenkę.
//Tymczasem u Boga.
Pani Chlebowa: Dobra Suga zapewne nie widzisz mnie zza tych szat więc się ujawnięJeon Seyeon wiedziałem!!
- Najlepsza piekarka chlebów w niebie.
- Zgadza się.
———————————————
Co będzie dalej????????// to ja czekająca na kolejną część
CZYTASZ
BTS / o tym jak dać się zwieźć Mirusowi
FanfictionPopularny zespół K-popowy Tekins jedzie na koncert gdzie poznają zespół BTS. Na początku jest spoko ale potem niszczy mózg Ostrzegam