Rozdział 2

27 2 0
                                    

Szybko szłam do swojej szafki gdy nagle na kogoś wpadłam...
♡♡
-Przepraszam-powiedział męski głos.-Jestem Shawn- uśmiechnął się chłopak.
Ale przystojny... STOP!! O czym ja myślę Bożeee...

-Ja też przepraszam- odpowiedziałam speszona
- A ty to? - zapytał.
-A sorry, jestem Lea-szybko powiedziałam jak na mnie.
-Nic się nie stało -powiedział uśmiechnięty. -Mam nadzieję do zobaczenia.
-Do zobaczenia-powiedziałam
Schowalam rzeczy do szafki i poszłam na poszukiwania Rose.
♡♡
-Leaa gdzieś ty była- krzyczała Rose wymachujac rękami

-Nooo poszłam do szafki i wpadłam na Shawna Mende...-nie dokonczylam bo blondynka mi przerwała
-Tego Shawna ?!!-pisnela.- to największe ciacho w szkole!!- Ale masz szczęście. KAŻDA powtarzam każdą dziewczyna w szkole marzy żeby na nią spojrzał-marzyła dziewczyna.
-Najwyraźniej nie każda. A przynajmniej nie ja.-mruknelam pod nosem.

-No coś Ty taka nie w sosie ?-dopytywala.

-Wydaje Ci się.-powiedziałam.

-Heja laseczki.-podszedł Dylan i objął nas ramieniem.
-heej-powiedzieliśmy równocześnie.
-to co jeszcze ,,tylko" 6 lekcji.
-Niestety-powiedziałam.
Drr**
Rozeszlismy się do swoich klas i tak co przerwę.
-Koniecc!!-powiedziałam do siebie.
-Rozumiem, że się cieszysz, ale bez przesady-powiedział wyraźnie rozbawiony Shawn.
-Taaa-mruknelam.
-może chcesz iść że mną na kawę dziś o 18?-zapytał z nadzieją w głosie.
-Jasne-usmiechnelam się.
-To do 18 paaa.
-Pa Shawn!-krzyknelam zanim straciłam jego sylwetkę z oczu.
xxx
Po wyjściu ze szkoły dostlam SMS od brata, że muszę sama wrócić do domu, więc zaczęłam iść.
Przed domem mój telefon zawibrowal.
Nieznajomy: Ślicznie dziś wygladalas. Do 18 😉
Shawn.
Zdziwiłam się skąd ma mój numer, ale wsumie pewnie ktoś mu podał. Więc ja mu odpisalam.
Leo: Dzięki za komplement💕. Do 18.
Wyślij.
I do ciepłego domciu.

-Heej-krzyknelam do rodziców.
-Cześć skarbie- powiedziała mama.
-Hej Leo.-powiedział tata.
Podeszłam do nich i się przytulilam.
-Obiad w kuchni.-powiedziała promienie mama.-Twoja ulubiona faszerowana cukinia.
-Dziękuję-powiedziałam i skierowalam się do kuchni. Wzięłam talerz,nóż i widelec. Nalozylam posiłek i zaczęłam Go konsumowac.
-pyszne.-pochwalilam jedzenie.
Ruszyłam w stronę salonu i zaczęłam oglądać po raz tysięczny
,,Do wszystkich chłopaków których kochałam". Spojrzałam na telefon po skończonym filmie była
16:57, więc zaczęłam się szykować .
Ubralam różowa bluza ciemne spodnie i różowe vansy a na to założyłam kurtkę. I wyszłam na
Randkę? Spotkanie ? Sama niewiem
Nijalam zakochane pary i nagle zobaczyłam... mojego brata calujacego się z ...
♡♡
Znowu trzymam Was w niepewności. Rozdział nie sprawdzony ♡
Do następnego goferki !
xx

Bad AngelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz