Bolało, kiedy zburzyłeś mur, który razem zbudowaliśmy.
Siedziałam na cegłach i płakałam.
Wróciłeś.
Mówiłeś jaki nasz mur był piękny, wspaniały, cudowny i najlepszy. Jak bardzo go kochałeś i jak kochałeś mnie samą.
Wstałam i otarłam łzy rękawem.
Podawałam ci cegły w pocie czoła, tak potwornie chciałam, żeby było jak dawniej.
Nareszcie skończyliśmy, mur był piękny. Znów poczułam się tak jak chciałam, czyli jak było wcześniej.
Wtedy ty znowu odszedłeś, a ja runęłam razem z murem, już nie było co naprawiać, ani nikt tego nie chciał.
CZYTASZ
Anegdoty, z mądrej głowy.
PoetryCzas na coś nowego! Tak więc jestem! Zapraszam do lektury moich sentencji. Jeżeli dany cytat będzie mądrej osoby, spokojnie, poinformuje was o tym. W najbliższym czasie możecie spodziewać się depresyjnych wywodów?. Dzięki i miłego dnia. 💫 - wszys...