Wpadłam na Megatrona.
- May, ile razy mam cię wzywać ?! Zapytał zmieniając się w nawet przystojnego mężczyznę.
- No tak jakoś wyszło. Zaczełam się nerwowo drapać po głowie.
- Ehhhh... Wiedźmy do twojej kwatery, musimy omówić plan. Nie miałam wyboru jak wpuścić mężczyzne do pomieszczenia.
- Ravage, wytropił trzecią grupę autobotów. Jest ich czworo między innymi, Crosshairs, Hound, Jazz i Ironhide. Wyciągnął ich tożsamości.
- Ale nie rozumiem, po co jestem tam potrzebna ? Zapytałam, oddając teczki.
- Ponieważ jesteś moją partnerką, to będziesz mi pomagać ich wyeliminować. Powiedział dotykając mojego policzka jego zimną ręke. Jeszcze dzisiaj chce cie widzieć na strzelnicy, rozumiemy się gwiazdeczko ? Zapytał patrząc na mnie zabójczym wzrokiem, przełknełam śline i uśmiechnęłam się nerwowo. Wiedziałam, że nie będzie łatwo się pozbyć Megatrona. Po chwili udałam się na strzelnice, aby już nie podpadać władcy. Gdy już miałam wchodzić, zatrzymałam się. Usłyszałam rozmowę pomiędzy Mix i Starscream.
- Ile on ma zamiar ją tu trzymać, zabardzo mi działa na bezpieczniki. Powiedział Starscream trzymając się za głowę.
- Tak długo jak będzie trzeba, narazie musimy nie wzbudzać podejrzeń wobec May. Po tych słowach mogłam wywnioskować, że Barricade nie ściągną mnie tutaj przypadkiem. Po tej krótkiej rozmowie wiedziałam, że Megatron mnie tutaj przetrzymuje aby zgładzić autoboty, a później Optimusa. Nie mogłam dalej stać i wsłuchiwać się w rozmowę robotów, w mojej głowie zapaliła się czerwona lampka, która mówiła żebym lepiej uciekała. Szybkim krokiem ruszyłam w stronę garaży. Jednak ucieczkę uniemożliwił mi Megatron.
- Gdzie się wybieraszz, miałaś być na strzelnicy. Zaczął do mnie podchodzić
- Ja...yyy...właśnie szłam po ciebie. Zaczęłam się jąkać.
- Idziemy, nie mam dużo czasu na niańczenie człowieka. Puścił mi ironiczny wzrok.
*strzelnica*
Moje strzały były idealne, w sam środek.
- CZY TY SOBIE ŻARTY ROBISZ ?! Usłyszałam krzyk zza swoich pleców.
- Nie rozumiem ? Zapytałam odkładając pistolet.
- Kobieto, tym czymś do cholery nie zabijesz żadnego transformersa ! Krzyczał. Masz, i teraz strzelaj... Podał mi karabin maszynowy.
- Przykro mi, nie umiem z niego strzelać. Ponownie oddałam broń Megatronowi.
- Czy ludzie mają co kolwiek w tych swoich głowach. Powiedział podchodząc do stanowiska. No chodź tu. Podeszłam stanęłam przed mężczyzną, ułożył mi najpierw nogi a następnie ręce. Teraz strzelaj. Oddalił sie na bezpieczną odległość i patrzył jak kuka przebija kawałek papieru.
- I jak ? Zapytałam lekko zestresowana. Jak nie patrzeć Megatron jest bardzo wymagający.
- Jest dobrze, chodź mogło być lepiej. Powiedział oschle. Idź już bo twoja obecność już mi spala wszystkie bezpieczniki. Zdziwiona wyszłam ze strzelnicy z ciekawości zostałam i podsłuchiwałam rozmowe Megatrona.
- Panie, co masz zamiar dalej z nią zrobić ?
- Narazie nic, musicie ją nauczyć samoobrony i różnej techniki strzelania. Na dzień dzisiejszy ona nic nie potrafi po za spalaniem mi bezpieczników.
- Rozumiem, kiedy zacząć ?
- Najlepiej od jutra, za równy tydzień zaatakujemy obozowisko trzeciej grupy autobotów, a Optimus nie będzie miał wyboru jak oddać matrycę przywództwa. A wtedy pozbędziemy się tej dziewuchy. Przerażona odeszłam od drzwi. Byłam tajną bronią Megatrona na Optimusa.
- Co ty tu robisz ?! Zapytał robot.
- Stoje jak nie widać, nie chce już dla ciebie pracować ! Megatron rzucił się w moją stronę.
- Słuchaj mała larwo, czy ci się to podoba czy nie bedziesz dla mnie pracować zobowiązałaś się do tego przekraczając próg mojej bazy. Jedyne co możesz zrobić to ładnie zemną współpracować i tak cię znisze pod koniec naszej współpracy. Mówił przymając mnie mocno na prawą ręke. Tylko cię uświadamiam, znasz 1/3 mojego planu, najpierw unicestwie Optimusa i jego autoboty, a później unieszkodliwie ciebie. Puścił moją rękę i poszedł w głąb długiego korytarza. Łzy same spływały mi z oczu. Otarłam mokre łzy i ruszyłam w stronę garaży z myślą, że uda mi się uciec.---------------------------------------------------------
CZYTASZ
Transformers End world -ZAKOŃCZONE-
FantasyJakby ktoś powiedział 2 lata temu, że będę pomagać jakimś maszyną z kosmosu. Nie uwierzyła bym. Teraz jestem rycerzem, nadzieją Transformers. Pisane wolno Czas przeszły Książka zakończona lecz nie sprawdzona. Start- 2018 Stop- 2019