Fbieguam do domó i odrasu hciałam pobiedz na gure ale jak zwykle potkłam sie o Kebapa. Jusz wogule zdonżyłam o nim zapomnieć. Jeszcze twa dni temó jedynym Kepapem jaki siem dla mnje liczyu byu Kepap Kłebo checheche.
-Koniec tych rzarcikuw - powiedziauam do siebie i podniosłam sie z podłogi
-Hcesz naleśnika? - zapytaua mnje Kuharka
-Tag. Pszynieś mi do pokojó tylko szypko!
Ona kiwła głowom i poszła do kóchni a ja pobieguam na gure. Kebap pobieg za kócharkom wjenc jusz nie mósiauam sie martfoć czy siem pszewrucem.
Odrazu wzieuam szypki prysznic i owinienta rencznikiem weszuam do pokoju. Tam jusz czekauy na mnje naleśniki wjenc zaczeuam je jeść. Ale byuo ih bardzo durzo i durzo czasu mi zajeuo ih zjecenie.
-Gotowa? - zapytau mnje Szofer
-Nje - otpowiedziauam mó
-Tródno jusz mósimy jehać
-O nje! - kszykłam i zaczeuam sie ubierać -Bende za dziesienć minót
-Nje ma na to czasó! - poganiau mnje
-No to co ja mam zrobić?! Nje moge pszeciesz jehać w tym renczniku! On za bardzo kontrastuje z moim kolorem oczkuw a ja mósze wyglondać modnie i perfekcyjnje dla Tako!
-Pszeciesz ty zafsze wyglondasz modnie i perfekcyjnie
-A no tak zapomniauam. Ale i tak nje moge wzionć i iść w tym renczniku
-No to wybiesz coś szypko i óbieżesz to w lizumynie bo serio nje ma czasó. Hyba nie hcesz rzeby Tako mósiau tyle na ciebje czekać
-No okokokokokokokokok jusz bjere i ide.
Wzieuam zegzi sókjenke, ktura ledwo zakrywaua muj ponentny tyueczek, kabaretki i fysokje szpiki. Hciauam wzionć tesz jakomś blóze czy coś bo morze być zimno ale pomyślauam rze najwyrzej porzycze od Tako.
CZYTASZ
Pjosenka o tobje | Taconafide
FanficAndżela odsiaduje wyrok w więzieniu w którym przebywali również Taco i Kłebo. Jej idole jednak opuścili wiezienie wcześniej niż ona. Nie zapomnieli jednak o dziewczynie! /część druga "W rużowym wienzieniu" //też ma raka ///to dla beki ////rzycie to...