6 | Szczerość

182 5 4
                                    

Znaleźliśmy się w jakiejś knajpie. Kiedy tylko potwory zobaczyły Sansa, od razu przywitały go z otwartymi ramionami. Czułam się trochę nie na miejscu. Nigdy nie lubiłam tłocznych miejsc, a szczególnie barów. Przynajmniej to mi wyglądało na bar.

Stałam przy drzwiach, walcząc z narastającą chęcią ucieczki. Kiedy Sans zobaczył, że nie idę za nim podszedł do mnie i chwycił za ramię.

-nie gryzą.

-W-wiem. Po prostu...Nie lubię takich miejsc.

Posłał mi pokrzepiający uśmiech i zaczął ciągnąć w stronę kontuaru. Na szczęście tylko dwa z sześciu krzeseł były zajęte i to te daleko. Więc mogliśmy usiąść i spokojnie porozmawiać.

Kiedy tylko zajęliśmy miejsca przy barze, usłyszałam bardzo dobrze znany mi dźwięk...

Sans natychmiastowo zaczął się śmiać.

-uważaj. dziwacy lubią podkładać poduszki pierdziuszki. - Powiedział, kiedy trochę się uspokoił.

Nie wytrzymałam i sama wybuchnęłam śmichem.

-Jesteś niemożliwy. - Powiedziałam przez śmiech. Byłam mu wdzięczna. Znalazł bardzo dobry sposób na rozluźnienie atmosfery.

-co chcesz zamówić?

-A coś proponujesz?

-ketchup. - Zaśmiałam się.

-A coś innego?

-Burger. Lub frytki.

-Wybieram pierwszą opcję.

-grilbz 2x burger...i ketchup.

-Wiem, że jest dobry, ale żeby go tak bardzo lubić? - Zaśmiałam się, kiedy wzruszył ramionami.

Chwilę później przed nami zostały postawione dwa talerze i butelka ketchupu. Sans od razu ją chwycił, ale zamiast jej wypić skierował ją w moim kierunku.

-chcesz trochę?

-Nie. Smacznego.

Ponownie wzruszył ramionami i wypił ją duszkiem. Ciężko było mi w to uwierzyć, ale widziałam to...chyba.

Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Wiem, że Sans opowiada naprawdę okropne żarty, ale czasem udało mu się powiedzieć dobry. Zdecydowałam się nawet napić ketchupu. Nie był najgorszy.

Jedna butelka ketchupu za dużo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jedna butelka ketchupu za dużo...


-Puk, puk. - Powiedziałam, czując że trochę przesadziłam.

-kto tam?

-Mojżesz.

-jaki mojżesz?

-Mojżesz mi powiedzieć dlaczego się nie śmiejesz?

Undertale//Fioletowa Dusza [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz