Tyle nas dzieli... A może jednak łączy?... |PlanBe|

Rozdział 8

*Pov Korenelia*

Jestem już w klubie razem z moim bratem. Siedzę z nim przy barze. Jestem tu w sumie tylko po to,żeby niczego głupiego nie odwalił ale chwila to jest mój brat więc na pewno coś głupiego odwali. Ehhhh no cóż ale i tak go kocham. Siedząc tak przy barze i słuchając pitolenia mojego kochanego braciszka zastanawiałam się co mogłabym w tym czasie robić ,,pożytecznego". Mogłabym poczytać książke albo fanfiction albo popisac z Bartkiem...

Moje rozmyślenia przerwał mój kochany brat wstający od baru w celu przywitania sie z.....

LOCZEKIEM!? Co on tu kurwa robi?

*Pov Bartek*

Jestem w klubie z Pawłem i widzimy naszego dobrego ziomka Michała podchodzimy do niego,żeby się przywitać a tu się okazuje ,że on jest tu z moją księżniczką znaczy....Nie moją...Kurwa kogo ja chę oszukać oczywiście,że z moją chociaż on nie wie ,że jest moja...

*Pov Kornelia*

Kiedy już się przywitali Bartuś do mnie podszedł i mnie przytulił tak po prostu podszedł i przytulił...kurwa ale on ślicznie pachnie...Tak wiem jestem głupia,że się nim zachwycam ale no cóż Głupota to moje drugie imię...

.

.

.

.