Rozdział 10

228 11 2
                                    

Obudził mnie ciężar ciała na mojej klatce piersiowej.Kto się do mnie przytulał? Bartek.Znaczy nie,żeby mi to przeszkadzało ale było to trochę niekomfortowe,no bo okej pisaliśmy już ze sobą trochę,wczoraj ze sobą się spotkatliśmy.Ale mimo wszystko źle się z tym czułam.Poczekałam trochę aż on przestanie mnie obmacywać przez sen i pojdę do domu.Po cichu.Ale to "trochę'' to była godzina.Po tej godzinie wstałam i poszłam się ubrać.Tak dla jasności do niczego wczoraj nie doszło.

*Taki krótki Time Skip*

Jak już miałam wychodzić to wzięłam i się wyjebałam. Oczywiście na tyle głośno, że chłopak się obudził i w szybkim tempie znalazł się na dole i również sięwyjebał. Więc było dwóch poszkodowanych.On sobie nic nie zrobił ja natomiast miałam rozwalony łuk brwiowy.

Brawo ja. Bartek zauważył,że tak trochę bardzo cierpię i zaczął mnie zagadywać.

I oczywiście musiał mi to opatrzyć. W jaki sposób? Zdezynfekował i Przykleił plasterek z Kubsiem Puchatkiem a potem ucałował w czółko i powiedział,żebym na niego zaczekała bo mnie odwiezie...

.

.

.

.

.


Tyle nas dzieli... A może jednak łączy?... |PlanBe|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz