"I co? Mówiłem Ci, że jestem gorący..."

155 18 32
                                    

W końcu elf udał się w objęcia Morfeusza a ja, ja spoczęłam na robieniu warkoczyków na jego długich, niebieskich włosach...

Gdy już prawie kończyłam ostatni warkoczyk, powieki same mi opadły. Robiłam te warkoczyki co najmiej trzy godziny! Masakra! Ale mam nadzieje ze będzie zabawnie dzięki temu, przecież zostało ok. pięciu godzin jazdy na bal do Huang Hua. Co mogło by pójść nie tak? W końcu sama wpadłam w objęcia Morfeusza i ani mi się śniło z tamtąd uciekać.

*Perspektywa Ezarela*

Gdy tak spałem na udach tej chybrydy zauważyłem, że mam... warkoczyki??!! Co? Jak? I Dlaczego mam je na głowie??!!! Specjalnie nakładałem przeróżne odżywki i tym podobne specyfiki żeby moje włosy, były zniewalająco piękne i takie lśniące! Muszę je czym prędzej rozplątać, zanim zrobią mi się fale! Gdy tak próbowałem sięgnąć do jednego z nich i złapać za gumkę poraził mnie prąd?! Co jest?!

-Nalean!!! Co ty mi zrobiłaś?!!-wydarłem się na nią nie zważając na to czy śpi

-Czemu się tak drzesz? Co ci niby zrobiłam?

-To!- pokazałem jej palcem na warkoczyki i tą dziwną gumkę

-A więc tylko o to chodzi? W sumie to nic szczególnego jak widzisz, zwykłe warkoczyki z elektrycznym pasamkiem, żeby miały lepszy efekt na koniec.

-Ty zdajesz sobie sprawę ze za dwanaście godzin będzie bal? Prawda? A z takim czymś na niego nie pójdę!

-Dobra jak chcesz to mogę je rozplątać ale nie radziłabym tego teraz robić.

-Dlaczego? Co się niby może stać?

-Hmmm... jakby to powiedzieć? Za oknem jest burza, a wtedy mam zwiększone moce elektryczne, wiec mogłabym oczywiście ci to rozplątać, ale miałbyś wtedy jeszcze większą szope na głowie. To jak robimy?- gdy wypowiedziałam ostatnie zdanie szczerzyłam się jak głupi do sera

-A weź się! - wkurzony zaistniałą sytuacją poszedłem spać i nie myśląć o tym

*Perspektywa Nalean*

Gdy ten słodki elfik w końcu zasnął, oczywiście z grymasem na twarzy, postanowiłam troszkę przyciąć, wyciąć tu i ówdzie moja suknie na ten oto bal....

-Taaaak.... ja i moje zdolności krawca są wprost przecudne. - powiedziałam to czyniąc z mojej sukni coś na wzór lekko zadziornej i kuszącej kreacji

*Tymczasem u Huang Hua*

Bardzo długo zastanawiałam się nad ostatnim zdaniem listu od Mii:

"Moja kochana, bardzo Cię proszę, żebyś zadbała o naszą, jakże uroczą parę."

~Miiko ♡

Nie wiedziałam jak mam to zdanie interpretować... Z jednej strony mogła napisać to w żartach, choć z drugiej strony - na poważnie, ponieważ podkreśliła tam trzy wyrazy: zadbała i uroczą parę. I weź tu teraz feniksie myśl... Hmmm... a jakby potraktować te wyrazy na poważnie? Mii praktycznie nigdy nie żartowała w kwestii balu lub innych świat.... No trudno najwyżej jedno z nich będzie spało na dworze jak nie spodoba im się wspólny pokój, wspólny mam na myśli taki o jaki męczył mnie Karuto: "Czy można byłoby prosić o wspólny pokój z Feng Zifu? Najlepiej wspólne łózio wyścielane różami. ♡" No cóż czas się brać do roboty.... Wnet zawołałam moich wiernych ludzi i zaczęłam urządzać im wspólną sypialnie..

Za Twój Uśmiech... || EldaryaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz