2.

907 30 14
                                    


Otworzyłam swoje zaspane oczy, ale za chwilę je zamknęłam, bo chciałam jeszcze pospać, wtem sobie uświadomiłam że dzisiaj jest 1 września!!! Jadę do Hogwartu!!!. Szybko wstałam i założyłam czarne spodnie i białą bluzkę z czarnym napisem "life is brutal", włosy spięłam w niedbałego koka, i w takim stanie zeszłam do jadalni na śniadanie.

- Hej wszystkim - powiedziałam, po czym usiadłam na swoim miejscu. Na śniadanie zjadłam pół tosta i szybko pobiegłam do swojego pokoju sprawdzić czy na pewno wszystko mam w kufrze, który spakowałam już 3 dni temu. Wzięłam tylko najpotrzebniejsze rzeczy - jak jak bym czegoś to rodzice na pewno przyślą mi to coś pocztą - pomyślałam i w ekspresowym tempie zbiegłam do jadalni gdzie ojciec mama i Draco kończyli śniadanie. 

-Jestem już gotowa - powiedziałam -Draco pomożesz mi z kufrem? - zapytałam -bo sama raczej nie dam rady. 

-Pewnie - opowiedział i poszliśmy do mojego pokoju gdzie Draco wziął mój kufer i zaniósł go na dół gdzie już czekali na nas rodzice i kufer Dracona. 

-Możemy już ruszać? - spytała ojciec a ja przytaknęłam głową i złapałam się ramienia matki, teleportowałyśmy się na dworzec 9 i 3/4 gdzie chwilę później pojawił się mój brat i ojciec. Była już 10:40 co znaczyło że za 20 minut wyjeżdżamy, uściskałam matkę i objęłam ojca, następnie weszłam z bratem - znowu pomagał mi z kufrem. Gdy już weszliśmy do środka, ostatni raz spojrzałam na mamę i tatę i szybko się odwróciłam żeby nie zgubić brata. Chciałam wejść do pociągu, jednak pomyślałam że warto by było poznać kogoś z mojego roku, a nie siedzieć z Draco i jego przyjaciółmi. 

Szłam korytarzem i zobaczyłam dwie identyczne dziewczyny, wyglądające na 11 lat. Zapukałam i otworzyłam drzwi -mogę? - zapytałam się dziewczyn. 

-pewnie, siadaj - odpowiedziała jedna z nich. Weszłam do środka i usiadłam na wolnym miejscu. 

-Też jesteście z pierwszego roku? - zapytałam się. 

-Tak - odpowiedziały jednocześnie. 

-mam na imię Flora Carrow, a to moja siostra Hestia* - odpowiedziała jedna z dziewczynek. - Ja jestem Evelyn. Evelyn Malfoy odpowiedziałam. Zaczęłyśmy gadać aż do czasu gdy przeszkodziła nam jasnowłosa dziewczyna i zapytała się tak jak ja wcześniej czy może się przysiąść, dowiedziałam się że nazywa się Adelaide Murton** i to również będzie jej pierwszy rok w Hogwarcie. Zaczęłyśmy znowu rozmawiać, lecz po 15 minutach przyszła do nas pani z wózkiem, postanowiłam kupić dla każdej z nas po czekoladowej żabie i jedną paczkę fasolek wszystkich smaków, Hestia i Flora kupiły kociołkowe pieguski i ślimaki gumiaki, a Adelaide wzięła kwachy. Od razu zabrałyśmy się za zajadanie się słodyczami, lecz nagle przez uchylone drzwi mignęła mi biała plamka, - prawdopodobnie był to mój brat, -  pomyślałam, a za raz za nim coś rudego, - to penie weasley, - stwierdziłam w myślach. 

-przepraszam - powiedziałam uśmiechając się miło -ale muszę na chwilkę wyjść, odwróciłam się  wyszłam z przedziału i od razu pobiegłam za rudą, zobaczyłam ją na korytarzu, ale nigdzie nie widziałam Draco. -Co się stało - zapytałam z pogardą uśmiechając się szyderczo - nie masz przyjaciół i włóczysz się po pociągu. - powiedziałam. 

-Ona ma przyjaciół, - w tym momencie z przedziału obok wyszła o rok ode mnie starsza dziewczyna, założyłam że to ta Granger, widać że coś ją martwiło -a tak w ogóle to kim jesteś? - zapytała się. 

-Jestem Evelyn Malfoy - odpowiedziałam specjalnie akcentując nazwisko - a co cię tak trapi? - zapytałam uśmiechając się pogardliwie, Granger nie odpowiedziała, a ja odeszłam kierując się w stronę mojego przedziału. W tym momencie zauważyłam brata. 

Evelyn MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz