No to ten... Dzisiejszy dzień rozpoczęłam z dobrym humorem. Fajnie się bawiłam aż do końca lekcji, a po lekcjach bum i mój humor poszedł sie jebać.
Potem przychodze do domu i nie miałam ani trochę czasu na naukę, bo goście sie nam do domu wpierdolili. Super.
Ale było fajnie, bo przyszły takie dwie małe bliźniaczki i uczyłam je grać w UNO i bawiłyśmy sie w chowanego. Mogłam poczuć te smaki dzieciństwa haha
Ymmm potem znów humor uciekł, ale nie jest już tak źle jak było. Oby jutro było lepiej ajaj.
A i zapomniałam o jeszcze jednej ważnej rzeczy. Mianowicie wzruszyłam się na religi postawą mojej przyjaciółkółki. No boo...
Było tam zdanie, że "...najważniejsza jest miłość między kobietą a mężczyzną..." ja zamiast tego napisałam, że miłość między ludźmi. Pokazuje jej to, a ona bierze mazaki, otwiera zeszyt i pisze taką jakby tęczą "Love is love". Gosh prawie się popłakałam.
(Ona jest hetero jak cuś.)
I woow czuje sie taka happy bo mnie wspiera tak mocno aaaa.
Wgl nie wiem po co pisałam tu tą całą sytuację, po prostu tak mnie jakoś wzięło.Piosenka dnia: 8 kobiet
Życzę wam dobrej nocy ❤️
Kolorowych snów słoneczka ❤️P. S. Aaaaaaaa i dostałam 5 z fizyki jeeeej!!! ❤️