Nagle usłyszałam głośnie głosy
- Eliza, Eliza!
Ocknęłam się i zobaczyłam wokół siebie grupkę ludzi, którzy mi się przyglądali, a w tym Dominika. Tego kretyna przez którego dostałam pałę.
- Chcesz wody? Wszystko ok?
- Tak. Co się stało?
- Dostałaś od worka.- zaczął się śmiać.
- Bardzo śmieszne.- Wstałam. Poczułam bijące wibracje w głowie i usiadłam.
- Choć zawiozę Cię do domu.
- Nie masz prawka.
- Mam wujka w prawie, który pod warunkiem, że wszystko zdam dobrze załatwi mi prawko. Egzamin na prawo jazdy poszedł mi świetnie. Idziesz?
- No dobra.- wstałam, ale znowu poczułam wibrację przez co prawie się przewróciłam, ale Dominik w ostatniej chwili mnie złapał.
- Obawiam się, że nie dasz rady iść.- zaśmiał się. Wziął mnie na ręce w stylu ,, Panny młodej". No nie powiem. To było słodkie.
Wsadził mnie do samochodu i odwiózł do domu. Wysiadłam i nie czułam wibracji.
- Dzięki.
- Nie ma za co. Dasz sobie radę?
- Tak dziękuję.- uśmiechnęłam się, zamknęłam drzwi i poszłam do domu. Nie słyszałam jak odjeżdzał. To oznacza, że patrzy się jak ide do domu. Odwróciłam się. Patrzył się. Uśmiechnęłam się i poszłam dalej. Weszłam do domu. Popatrzyłam przez wizjer. Patrzył się, westchnął i odjechał. Weszłam do kuchni. Wzięłam coś z lodówki i poszłam na górę. Niedługo wakacje. Co ja będę robić przez 2 miesiące? Nie mam pojęcia. Włączyłam serial ,,Pamiętniki Wampirów". Mój ukochany. Denerwuje mnie to, że Elena jest z Damonem. Powinna być ze Stefanem. Chociaż oni obaj są bardzo przystojni. Usłyszałam dzwonek telefonu. Dominik do mnie dzwonił. Byłam zdziwiona, ale odebrałam.
- Halo.
- Cześć bokserko. Jak się czujesz?
- Dobrze, oglądam serial, a ty mi w tym przeszkodziłeś.
- Przepraszam, ale się martwię.
- Dziękuję.
- Co robisz o 4:00?
- Dominik do myśl się. Będę spać. Jutro szkoła.
- No wiem, ale może chcesz ze mną gdzieś jechać?
- Niby gdzie?
- To niespodzianka.
- Nie lubię niespodzianek.
- Ta ci się spodoba zobaczysz. Będę o 3:30. Cześć.
- Nie ma... - rozłączył się. Aha? Ciekawi mnie co planuje.
Nastawiłam budzik na 3:00.Usłyszałam ten okropny dźwięk. Wstałam, odbyłam poranną rutynę, ubrałam się i wyszłam z domu. Popatrzyłam na ekran telefonu 3:29.
Zza zakrętu zobaczyłm światła samochodu Dominika. Zatrzymał się i wysiadł z samochodu.
- Hej piękna.
- Nie jestem piękna. Gdzie jedziemy?
- Zobaczysz. Wsiadaj.- usiadłam na skórzanym fotelu i popatrzyłam na chłopaka.
- Dlaczego się na mnie patrzysz?
- Bo jestem zła.
- Ale się uśmiechasz.
- Złość czuję w środku.- powiedziałam cały czas patrząc się w jego oczy, ale po ostatnim zdaniu odwróciłam wzrok i patrzyłam przed siebie.
- Aha.- zaczął się śmiać.
Jechaliśmy dość długo. Kiedy dojechaliśmy zobaczyłam, że jesteśmy w jakimś innym mieście. Byliśmy tak jakby w centrum. O co mu chodzi?
- Chodź tutaj.- wykonałam jego polecenie, a on zawiązał mi oczy hustką, która pachniała nim. Piękny zapach.
- Co ty robisz?
- To niespodzianka. Nie możesz widzieć gdzie idziemy.
- Ohh.
Czułam jak wchodzimy na jakieś schody. Cały czas szliśmy po schodach. Dominik mnie prowadził bym się nie przewróciła.
- Nogi mnie bolą. Daleko jeszcze? - wtedy zrobił coś bardzo dziwnego czego się nie spodziewałam. Podniósł mnie i sam zaczął iść.
- Nie ma windy?
- Jest, ale ja wolę iść schodami. Nie chce żeby Ci uszy zatkało.- znów się śmiał. Wiem już coś o tym miejscu. Jest wysoko. Bardzo dużo wiem. Ohh.
Kiedy w końcu doszliśmy Dominik zdjął mi opaskę. Ujrzałam najpiękniejszy widok w moim życiu. Byliśmy na dachu jakiegoś wieżowca.
- Jest cudownie!- przytuliłam go.- To znaczy eee sorry.
- Nic się nie stało.- poraz kolejny się śmiał. Ma piękny uśmiech.
- Co będziemy tu robić?
- Zaraz zobaczysz.- powiedział po czym wyjął ze schowka dwa krzesła.
Siedzieliśmy chwilę i zaraz zobaczyliśmy jak słońce wychodzi zza horyzontu. Pamiętacie jak mówiłam, że te widoki z ciemności to najpięknirjszy widok w moim życiu? Nie, to jest najpiękniejszy widok.
- Ale to jest piękne.
- No widzisz? Czyli niespodzianki są jednak fajne.
- Tylko w twoim przypadku.- popatrzyłam na niego.
- Przygotuj się na więcej skarbie.
- Nie mów do mnie skarbie.
- Dlaczego?- wtedy złapał mnie za biodra i posadził na swoich kolanach.
- Przestań co robisz?
- To co chciałem od dawna.- wtedy wpił się w moje usta. Robił to delikatnie. Odwzajemniłam pocałunek. To było cudowne. Nigdy się nie całowałam i nie wiedziałam, że pierwszy raz będzie z największym przystojniakiem w szkole. Oderwaliśmy się od siebie na złapanie oddechu.
- Niezła jesteś.
- Dziękuję.- czułam te rumieńce na mojej twarzy.- Odwieziesz mnie do domu?
- Tak jasne.- dał mi całusa i postawił na ziemi. Zjechaliśmy windą i wsiedliśmy do samochodu. Przez całą drogę nie rozmawialiśmy. Na koniec znów się pocałowaliśmy. Pożegnałam się z nim i poszłam do domu. Wchodząc z uśmiechem na ustach przestraszyłam się i to bardzo. Nikola stała z uśmiechem i patrzyła się na mnie.
- Co ty tu robisz? Jest późno.
- A ty?
- Mam 17 lat.
- Widziałm jak się z nim całowałaś. To największy przystojniak. Też bym tak chciała.- zaczęłam się śmiać.
- Jesteś jeszcze na to za młoda.- pogłskałam ją po głowie po czym zaczęłam wchodzić na górę.- Nie mów rodzicom ok?
- Spoko.
Weszłam do swojego pokoju. Usiadłam na parapecie i myślałam o tym co się stało. Byłam tak zmęczona, że zasnęłam na siedząco...Witajcie kochani w 1 rozdziale książki. Eliza i Dominik się całowali! Kto szczęśliwy pisze w komentarzu ,,Ja". Do zobaczenia!❤
CZYTASZ
Zawiedziona
Fiksi RemajaDwójka nastolatków, którzy znają się tylko jako koledzy z klasy. Pewnego dnia coś się zmienia. Co takiego? Co stanie się potem? Zobaczycie jak przeczytacie😉 Zapraszam❤😀😘