Cały tydzień minął dość szybko. Dzisiaj mamy piątek a co się z tym wiąże?- impreza. Dawno mnie na niej nie było. Od niedzieli nie dostałam żadnej wiadomości od Justina. Nie wiem może się obraził?Ale mniejsza. Teraz siedzę na najbardziej znienawidzonym przeze mnie przedmiocie - fizyce. Mimo, że mam dobre oceny i jestem jedną z najlepszych uczennic w szkole to nie lubię się uczyć. Nagle dostałam czymś w głowę. Podniosłam to "coś" i okazało się, że to kartka zgięta w kulkę. Odwróciłam się wkurzona do tyłu by odnaleźć sprawcę tego czynu. Zobaczyłam tam Emily, która przepraszająco się do mnie uśmiechnęła. Otworzyłam kartkę:
Impreza u mnie dzisiaj. 20:00
Ponownie się odwróciłam i pokazałam jej kciuka, na znak, że będę.
- A czy ja panienką czasem nie przeszkadzam?! - warknęła babka od fizyki - Ja zrobię taką pracę klasową,że będziecie płakać. Nie lubię jak toś sobie robi ze mnie żarty. I od następnej lekcji będę pytać (w tym momencie pozdrawiam moją panią od fizyki p. M.K xd)
-Przepraszamy -odpowiedziałyśmy
Reszta lekcji minęła szybko. Po skończonych zajęciach miałam iść z Khloe,Emily i Ari coś zjeść. Udałyśmy się do McDonald's. Zamówiłam truskawkowego shak'a (nwm jak to się pisze) i do tego MC wrap de luxe. Tyle wystarczyło mi żeby się najeść. Ogólnie dużo osób mówi mi że jestem za chuda jak na swój wiek, a ja ważę 47 kg na 17 lat. 2 lata temu miałam anoreksję... Mama zapisała mnie nawet ana odwyk, żebym się "zrechabilitowała". Pamiętam,że nie odzywałam się do niej 2 tygodnie, ale teraz rozumiem, że ten odwyk był mi potrzebny.
- Megan ty nas wogóle słuchasz?!- zapytała podirytwana Ariana.
- Co? Tak, sorry zamyśliłam się. Możecie powtórzyć?
- Em mówi, że koleś który siedzi za tobą dziwnie się na nas patrzy i w dodatku cały ubrany jest na czarno.
-Co?! Co ty mówisz? Żarty sobie robicie?
- Nie... ale nie odwracaj się bo będzie że coś podejrzewamy- Powiedziała Em
- Boże ale wy jesteście głupie... Facet ubrany na czarno sobie siedzi w McDonald's a wy zaraz histeryzujecie, że mnie zabije albo zgwałci -ogarnijcie się - westchnęłam
-No tak napewno,ale ok jak coś się stanie to się przekonasz że miałyśmy rację. -Powiedziała Ariana
- Ok idziemy- spytała Khloe
Po skończonym jedzeniu poszłyśmy na zakupy.
***
Od 2h chodzimy po sklepach bo Emily nie może się zdecydować, którą chcę sukienkę kupić.
- Dobra ta ostatnia naprawdę. Nie! Czekajcie jednak ta, albo nie ta! - wzięła do ręki czarną skórzaną sukienkę.Po wyjściu ze sklepu każda poszła w swoją stronę. Weszłam do domu, który o dziwo był otwarty.
-Hej mamo! - krzyknęłam
-Jezu Meggie , gdzie ty byłaś?! Tak się martwilam.
- Mamo spokojnie, byłam z dziewczynami na zakupach. Nie odbierałam telefonu bo pewnie nie słyszałam. Przepraszam....
- Ok, ale następnym razem mnie informuj o takich rzeczach bo zawału dostanę. -zaśmiała się mama
-Oki co na obiad?
- spaghetti może być?
-Pewnie! - wykonałam "taniec szczęścia" i zabrałam się za jedzenie
- Megan,my z tatą mamy bankiet firmowy i musimy na niego iść z resztą wiesz o tym. Poradzisz sobie?
-Pewnie mamo, nie jestem już dzieckiem
-Oj,jesteś kochanie moim małym dzieciakiem. A pamiętam jak byłaś mała i tata o obiecał Ci,że pójdziemy na plac zabaw a ty tak się cieszyłaś i gdy wysiadałaś z karuzeli obrzygałaś tatcie koszule... -zaśmiała się mama
-Jezuuu mamo! - odpowiedziałam zażenowana. Tak pamiętam to i tata wtedy powiedział,że już nigdy nie pójdzie ze mną na plac zabaw a tym bardziej na karuzelę.
- Byłaś taka malutka wtedy.. Teraz też jeszcze jesteś małym bobo... - Powiedziała mama, a ja juz widziałam łzy w jej oczach. Kocham cie Madison
- Też cie kocham mamo... - Powiedziałam po czym ja przytuliłam
***
Jest godzina 20 , rodzice wyszli juz jakaś 1h temu. Nie mówiłam nic mamie o imprezie bo na bankiecie zamiast się dobrze bawić zamiartwiałaby się co ze mną. Kocham moich rodziców, jednak czasem wydają się nadopiekuńczy....
***
Po 2h zaczęło przybywać coraz więcej ludzi. Jak to Em mówi: "No co ty zaprosiłam tylko te fajne osoby" Ja juz widzę te fajne osoby. Większość z nich nawet nie chodzi z nami do szkoly... Spojrzałam w kierunku drzwi i zobaczyłam Justina Biebera z rudowłosą dziewczyną która mi kogoś przypominała.
Nagle ona odwróciła się w moim kierunku i gdy mnie zobaczyła w jej oczach wymalowany był szok.
-Bella?!
CZYTASZ
Teach me to love/J.B. M.B
Teen FictionMegan Collins-17latka nie sprawiająca żadnych problemów. Kocha rodziców i przyjaciółki... Justin Bieber-podrywacz szef mafii Czy te zupełnie inne osoby się zrozumieją? Jak mówi przysłowie: "Przeciwieństwa się przyciągają" Czy tak będzie również t...