Romano i Niemcy umawiają się na randki!!!! Co na to Veneziano??? I Hiszpania?????
Ostrzeżenie:przekleństwa i scenka z yandere!Hiszpanią.-Fratello...
-Nie.
-Fratello...
-Nie.
-Fratello
-N.I.E
-Fratello....
-POWIEDZIAŁEM NIE KURNA!
-Ale, bracie- jęknął Feliciano siadając na sprężystym łóżku swojego brata- dlaczego nie chcesz mi powiedzieć gdzie idziesz???
-Bo to nie twoja sprawa!!!- warknął Romano przeglądając się w lustrze sprawdzając czy jego koszula nie jest aby czasem przygniecona i czy nie lepiej założyć taką pod kolor jego oczu.- i daj mi wreszcie spokój.
-Ve...-to była jedyna odpowiedź z ust Feliciano.
Jego brat był od rana nerwowy. Wrzeszczał częściej niż zwykle i klnął siarczyście nawet na swoje ulubione pomidory a ponadto podejrzanie długo siedział w łazience podczas gdy zwykle spędzał tam mniej niż pięć minut!
Feliciano przechylił głowe próbując zmusić swoje zwykle nie używane komórki mózgowe do myślenia.
Jego brat nie miał zbyt wielu przyjaciół to fakt. Więc dla kogo się tak ubierał?
Chłopak szybko przewertował swój umysł w poszukiwaniu kogoś z kim mógłby się spotkać jego brat...Anglia nie-zbyt straszny, Prusy nie-fratello go nie cierpi, braciszek Francja nie- nienawidzi go, starszy brat Hiszpania.....
-IDZIESZ NA RANDKĘ ZE STARSZYM BRATEM HISZPANIĄ!!!!!
-CO DO...-Lovino nie dokończył zdania bo drzwi do jego pokoju nagle otworzyły się z trzaskiem i stanął w nich uratowany Romeo cały w mące.
-OMG!!! NO WRESZCIE!! MÓJ STATEK STAŁ SIĘ KANONEM!!!
Co wywołało spodziewaną reakcje ze strony Lovino.
-TY DURNIU PATRZ CO ZROBIŁEŚ Z DRZWIAMI!!!!!
*******
Dzyń....dzyń.....dzyń...
Feliciano niemal lecąc w powietrzu próbował się dodzwonić do Doitsu. Jego brat wyszedł już kilka minut temu a on nie mógł się powstrzymać by podzielić się z przyjacielem radosną nowiną! Lovino poszedł na randkę z Hiszpanią!! Feliciano już od dawna podejrzewał że, coś między nimi iskrzy tylko jego brat był zbyt nieśmiały by okazać swoje uczucia do brata Hiszpani!!!
-Tutaj Ludwig (tu wstaw jego nazwisko) słucham?
-LLLUUUDDYYY!!-krzyknął Feliciano zapewnie narażając bembenki słuchowe tego drugiego na poważne uskodzenie w działaniu.-MAM DLA CIEBIE WSPANIAŁE WIEŚCI.
-Włochy co ja ci mówiłem o przekraczaniu decybeli...( tak właściwie to nic nie mówiłeś )
-FRATELLO I HISZPANIA SĄ NA RANDCE!!!
-Co?.-gdyby Feliciano skończył gadać to być może zauważył by zmiane w głosie Ludwiga lecz jak zwykle gadał jak najęty.
-CHODŹMY ICH ŚLEDZIĆ LUDDY!!!!!
-Feliciano nie.
-ALE....
-Nie.
-ALE CHCĘ...
-Nie. Nawet nie próbuj.
To był koniec rozmowy.
*******
CZYTASZ
Hetalia-Headcanon,oceny par,one-shoty itp. 3
FanfictionPrzetrwałeś/aś w pozostałych dwóch to i w tej książce też przetrwasz (chyba)