5

556 25 4
                                    

Tydzień później
-To jest nie możliwe, jak jeden człowiek może w tak krótkim czasie zniszczyć całe miasto?!-krzyknął Stoick na naprawioną w części Twięrdze
-To przez nocną furię!-krzynął wiking z tyłu sali
-Fakt przez tą bestię, przez cały czas tracimy domy!
-Może to znak że czas się zawinąć stąd?
I tak trwała rozmowa wikingów w twierdzy lecz Astrid nie była obecna w niej za to siedziała samotnie na skarpie patrząc na ocean.
pov.Czkawka
-Ładne co nie-powiedział Czkawka w masce
-Kim jesteś!?-krzyneła Astrid, widząc jak nieznany jej mężczyzna usiadł koło niej głaskając nocną furię po pysku
-Nie obawiaj się mnie, nic ci nie zrobię-powiedział ze spokojem Czkawka
Astrid niepewnie usiadła koło tajemniczej osoby.
-Fakt ładnie tu-powiedziała spokojniej Astrid
-Pokazać ci coś?
-Jasne-powiedziała zdecydowanie
-Wsiadaj-rzekł Czkawka i pomógł wejść Astrid na Szczerbatka
Kiedy Czkawka wzleciał w powietrze Astrid zaniemówiła, nigdy nie widziała piękniejszej rzeczy od tego księżyca, Czkawka obleciał z Astrid całą wyspę po czym wylądował na niewielkiej wylesionej polanie na, którą padał blask księżyca.
-I co jak podobał ci się lot?
-Było świetnie.
-A co z podejściem do smoków
-Myliłam się co do nich, każde z nich jest jak my, wszyscy żyjemy na tym świecie i musimy się pogodzić że jedynym wyjściem jest pokój
-Mamy takie samo podejście-powiedział Czkawka po czym zbliżył się do Astrid i pocałował ją otulając ją przy  tym.
______________________________
I co jak wam się podoba motyw Czkawka i Astrid?
Co wogule myślicie o moim ff
______________________________

Zemsta Nie Zawsze Smakuje Słodko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz