Kim byłby człowiek bez miłości? Czy nadal byłby tą nędzną istotą, którą każdy dzień prowadzi do ostatniego tchu? Ile warty jest ten ostatni dech, podczas którego nie możemy trzymać za rękę osoby, dzięki której każdy uśmiech sprawiał przyjemne ciepło na sercu; każda moneta, wydana na automacie z misiami, nieważna czy każda minuta, gdy słyszałam ciche podśpiewywanie mojego imienia, które tylko w tych ustach brzmiało najpiękniej?
Kim byłabym ja bez miłości? Bez niego? To życie byłoby może nawet piękne, ale na pewno nie porównywalne. Możliwe, że budziłabym się w ogromnym apartamentowcu, a na śniadanie jadłabym same pyszności, by następnie spędzić do wieczora czas w pracy, której nienawidzę. A gdy przychodziłby koniec dnia, stałabym przy wielkim oknie, trzymając większy niż powinien być rozmiarów kieliszek wina i patrzyłabym jak słońce chowa się za błękitnym oceanem. Tylko co, jeżeli jedynym błękitem jaki chcę oglądać każdego wieczoru, to są jego oczy?
CZYTASZ
Nasz Mały Układ
RomansaPierwsza miłość nie jest łatwa dla żadnej nastolatki. Choć dla Cherry była ona z początku niewinna, skomplikowana i może nawet nieosiągalna, propozycja od jej rówieśnika zza płotu sprawi, że jej życie całkowicie zjedzie z dawno ułożonych przez siebi...