👿7👿

17 2 0
                                    

Stałem na skrzyżowaniu nie bardzo wiedząc gdzie iść.
- Hej psze pana? - ten sam rudy chłopiec pociągnął mnie za rękaw.
- co jest?
- ja tam się nie wtrącam ale za pańskim samochodem z tą ładną policjantką jechał czarne BMW.
- i co z tego?
- mieli broń skierowaną na waszą przednią szybę gdy was wymijali. Myślę że lepiej to wiedzieć.
- racja dzięki. - nie wiedziałem czy dziecku uwierzyć ale fakt czarne BMW przewijało się kilka razy dzisiaj.
Sięgnąłem po telefon wybierając numer Anny. Oczywiste że odrzuciła połączenie.
Dałem znać nadjeżdżającemu taksówkarzowi.
***
- Hej widziałeś Anne? - spytałem najbliższego policjanta który ewidentnie się nudzi przy swoim biurku.
- gada z szefem. Przejebane masz?
- powiedzmy - mruknąłem w odpowiedzi.
Poczekałem następne 10 minut zanim wyszli z biura. Szef mocno dawał do zrozumienia że nic nie poradzi a rozczarowana detektyw robiła się cała czerwona. No cóż kochana znajomości w piekle są mocniejsze od twoich sugestii wywalenia mnie.
- mogę przerwać? - oboje się odwrócili. Szef wydziału z widoczną ulgą zniknął w biurze a Anna mierzyła mnie wzrokiem.
- czego chcesz?!
- podobno ktoś nas śledził.
- fakt jedno auto było za nami przez całą drogę, nasi szukają właściciela pojazdu.
- wiedziałaś o tym?!
- jestem policjantką widzę wszystko.
Zapadła długa niezręczna cisza.
- przepraszam.
- za zostawienie mnie na środku ulicy? - roześmiałem się.
- tak.
- on ci kazał to zrobić - wskazałem na dzrzwi za nią.
- nie słucham innym sama decyduje co robię i mówię.
- bad women. Lubię niedostępne.
- Lucyna mamy robotę.
- zmiana tematu bo nie chcesz mówić o uczuciach albo seksie? - cała sytuacja była zabawna. Czerwona ale nie z nerwów lecz skrępowania wcisnęła mi kluczyki pchając do windy.

Diabelskie obliczeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz