Na wstępie: Mega polecam "I'm just your problem" Marshall vs Gumball!
Pov Marshall
Godzina dziewiąta jedenaście. Szłem właśnie na uczelnie. Tym razem nie zaspałem, więc obyło się bez deski. Miałem założone słuchawki, a w nich leciało "Meant to be yours". Fajny bit o wysadzeniu szkoły heh. Trochę się zasłuchałem. Zamknąłem oczy i idąc tak dalej zacząłem śpiewać.
Pov Gumball
Szłem w stronę uczelni studjując jeszcze przez chwilę zapiski z wykładów. Słyszałem ciche śpiewanie, ale zbytnio nie zwracałem na to uwagi. No, dopóki w coś nie uderzyłem, a raczej w kogoś. Myślałem, że zaraz upadnę, ale czyjaś ręką mnie złapała. Wróciłem do normalnej pozycji i zobaczyłem twarz Marshalla.
- Nic ci nie jest? - Spytał lekko zatroskany.
- Nie, nic. Dz-dzięki. - Odpowiedziałem.Pov Marshall
Chłopak był niemiłosiersie różowy. O co cho... O cholera. Puściłem w końcu jego dłoń.
- Znowu na siebie wpadliśmy heh - Próbowałem jakoś zagadać.
- Nom... Em... Idziemy razem na uczelnie? Jak już na siebie wpadliśmy to chociaż choćmy razem. - Powiedział z lekkim uśmiechem.
- Jasne! - Odwzajemniłem uśmiech.Pov Gumball
Przez jakiś czas szliśmy w ciszy. Nie wiedziałem o czym z nim rozmawiać. Wydawał się być moim totalnym przeciwieństwem.
- Ej, różowy. - Usłyszałem. - Dziewnie jest mi biadolić w tenże sposób do twej osoby. Więc zdradź swoje imię mości panie.
Spojżałem na niego zaskoczony. Wiedziałem, że jest na artystyce, ale... myślałem, że dotyczy to tylko sztuki! Żeby bad boy tak się wypowiadał. Niespotykane!
- Wow! Wspaniały styl mowy! Romantyzm? - Zachwyciłem się.
- Heh, no jasne. Barok i romantyzm to dwie najlepsze epoki, a iż mnie zwą artystą, to dykcja i wypowiedź słowna także zachowana być musiała. - Uśmiechnął się.
- Haha, myślałem, że jesteś typowym bad boyem.
Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że nawer nie pomyślałem co mówię. Kurde. Wtopa. Jednak usłyszałem jak chłopak się śmieje.
- Haha Czemu teraz sądzisz, że nie jestem? - Uśmiechnął się chytrze.
- Aha! Czyli jesteś! Przyznałeś się! Haha - Odwzajemniłem uśmiech.
- No i? Ponoć większość lubi niegrzecznych chłopców.
- Bo wszyscy są przystojni!
Cisza. Niezręczna cisza i dwaj chłopacy z rumieńcami. Jednak po chwili Marshall uśmiechnął się.
- Czyli uważasz, że jestem przystojny? - Spojżał na mnie lekko uwodzicielsko.
- Tego nie powiedziałem haha - Pomimo próby rozluźnienia zarumieniłem się bardziej.
- Ale pomyślałeś. - Chłopak był nieugięty.
Chciałem jakoś zmienić temat. Odwrócić jego uwagę. Przecież to niedorzeczne. On mi się nie podobał! Na pewno nie!Pov Marshall
Ten chłopak jest na prawdę uroczy! Szczególnie gdy się rumieni. Dlatego lubię go do tego prowokować.
- Ale słyszałem... - Zaczął malinowy chłopak. - że bad boye lubią tych grzecznych.
Tym razem on uśmiechnął się zabawiacko. Ustałem na chwilę. Przybliżyłem do jego twarzy swoją.
- Czyli uważasz, że ja lubię ciebie, a ty mnie? - Na mojej twarzy nadal widniał uśmiech.
Trochę bawiła mnie ta sytuacja.
Mojego rówieśnika momentalnie zalał spory rumieniec. Uśmiechnąłem się przyjaźnie i odsunąłem od niego.
- Tak się kończy drażnienie się ze mną. - Powiedziałem rozbawiony.
Widocznie trochę się zdziwił. Nadął policzki, ale potem lekko uśmiechnął się pod nosem. Urooooocze!
...ok.
Dla niego mogę być bi.~Witam! Kolejny rozdzialik jak widzicie ^^ Miłego czytania. *zostawia kartki z rozdziałek ozdobione jej szkicami Marshalla i Balonowego* Do zobaczenia! *idzie rysować The Crush Song*~
CZYTASZ
Dwa światy | Gumlee
ФанфикGumball i Marshall poznają się poprzez wypadek już na początku roku szkolnego na studiach. Wypadki te zdarzają się potem dość często przez co zaczynają zwracać na siebie uwagę. Oboje nie wiedzą, że Marshall jak i Gumball mają podwójne życie. Część s...