Rozdział 1

11 1 0
                                    

Wstaje rano obudzona przez znienawidzony przez wszystkich budzik. Wykonuje poranną rutynę i ubieram się w...

Po ogarnięciu się zeszłam do kuchni zastając w niej rodziców jedzących śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po ogarnięciu się zeszłam do kuchni zastając w niej rodziców jedzących śniadanie. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Po zjedzeniu ich odniosłam miskę do zmywarki chciałam odejść do pokoju jednak nie było mi to dane, ponieważ zatrzymał mnie mój tata.

-Blanka spakowałaś się już?-

-Tak tato o której wyjeżdżamy?- spytałam

-O 12, więc zacznij znosić swoje walizki.-

-Jasne tato- w tym momencie spojrzałam na wyświetlacz mojego iPhone 11.30. Zaczęłam znosić moje 2 walizki po zniesieniu ich mama zawołała mnie do siebie.

-Kochanie włóż walizki do bagażnika bo za 10 minut wyjeżdżamy- powiedziała z uśmiechem

-Dobrze- odpowiedziałam

Gdy włożyłam walizki pędem ruszyłam do mojego teraz już starego pokoju. Usiadłam na podłodze na przeciwko okna i przypominałam sobie wszystkie chwile spędzone w tym pokoju. Z zamyśleń wyrwała mnie mama, która wołała mnie już do samochodu.

4 godziny później

Właśnie zaparkowaliśmy pod naszym nowym domem. Zabrałam walizki, weszłam do środka i nogi mi zmiękły tu było tak pięknie. Szybko wbiegłam z walizkami do mojego nowego pokoju. Był śliczny białe ściany z czego jedna w czarno-białe paski pod nią czarne 2 osobowe łóżko, na przeciw niego białe biurko.  W pokoju znajdowały się jeszcze jakieś pomieszczenia ponieważ były dwie pary drzwi. Za pierwszymi znajdowała się moja prywatna łazienka a za drugimi wielka garderoba. Postanowiłam poleżeć na łóżku. Po chwili namysłu stwierdziłam że przejadę się na plażę. Wzięłam kask i zeszłam na dół poinformować rodziców o wycieczce. Weszłam do garażu i wsiadłam na moje kawasaki ninja i wyjechałam z posesji. Po 15 minutach znajdowałam się na parkingu nie daleko plaży. Zostawiłam motor na parkingu i dalej poszłam pieszo. Na plaży była grupka chłopaków siedzących na ręcznikach z czego jeden z nich był naprawdę przystojny. Postanowiłam przejść się brzegiem plaży.Po 30 min stwierdziłam że pojadę już do domu. Na parkingu stał ten chłopak opierający się.... o mój motor. podeszłam do niego kawałek a on na mnie spojrzał i zapytał.

-Hej mała fajny mam motor ?-

-Mała to jest twoja pała- odpowiedziałam z uśmiechem

-Uuu wygadana lubię takie-

-No super się rozmawiało a teraz przejdź bo nie mam czasu- powiedziałam mówiąc ostatnie 5 słów oschle.

-yyy nie rozumiem-

-Zawsze upewniaj się że nie rozmawiasz z właścicielem-po czym przesunęłam chłopaka wsiadłam na motor założyłam kask i odjechałam zostawiając grupę chłopaków w osłupieniu. 

Po powrocie do domu poszłam się umyć i przebrać w piżamy po wykonaniu tego przypomniałam sobie że jutro rozpoczęcie roku. W pewnym momencie zasnęłam.


Hejka to pierwszy rozdział tego opowiadania mam cichą nadzieję że ktoś je będzie czytał. Może nie jest ono najwyższej klasy ale się staram ;) 454 słowa


Bez Ciebie (Nie) Potrafię ŻyćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz