Spocona, spowita w konwulsjach dziewczyna tarzała się po ziemi. Jej nieme krzyki wyrażały równocześnie cały ból i strach jaki właśnie przeżywała. Otaczający ją mrok jedynie potęgował bezsilność i bezradność nastolatki.
- Aaah! - przerażający szept wyleciał z jej ust.
Uniosła się na przedramionach i szeroko otwartymi oczami rozejrzała się wokoło. Serce głośno łomotało wewnątrz brunetki, a obrazy nocnego koszmaru jeszcze raz przeleciały jej przed oczami.
- Uff, to tylko sen - powiedziała, wycierając mokre od potu czoło. Powoli normowała przyspieszony oddech i wracała do otaczającej ją rzeczywistości. Przerażający sen jednak nie ustępował i powracał do jej umysłu, chociaż coraz mniej z niego pamiętała.
Tak jak zwykle rano odruchowo chwyciła telefon. Było wystarczająco późno, aby mogła podzielić się swoimi chorymi koszmarami z Ash, jednak wchodząc w konwersacje z przyjaciółką na nowo ogarnęła ją spowita ciemnymi chmurami rzeczywistość. Realne życie, które było tysiąc razy gorsze od snu, z którego przed chwilą się wybudziła.
- Klara - usłyszała głos kuzyna, który obudzony hałasem jaki narobiła podniósł się z podłogi.
Widząc bladą twarz nastolatki od razu się spiął i pospiesznie usiadł obok. Kiedy jednak zerknął przez ramie dziewczyny i zobaczył chat z rozmowami Klary i Ash, skrzywił się.
- Przecież wiesz... - Położył ręke na jej ramieniu samemu jeszcze nie mogąc uwierzyć w to, jaki los spotkał ich w ostatnich dniach.
- Masz rację - odpowiedziała przygnębiona - ale nie chce w to wierzyć - dodała, jakby czytając w myślach kuzyna.
~~~
,, Dziś rano funkcjonariusze znaleźli kolejne 4 ciała, wśród nich 9 letnią dziewczynkę. poszukiwania potwora dalej trwają, radzimy nie wychodzić z domów oraz nie..."- Po co oglądasz te bzdury? - Ciocia Cassandra stanęła nad dziewczyną z pilotem w ręku.
- Możesz włączyć? - powiedziała nieprzychylnym tonem, patrząc z wyrzutem na ciotkę.
- Nie, nie mogę - odpowiedziała stanowczo.
W pomieszczeniu zapanowało kilka sekund ciszy. W końcu kobieta westchnęła i usiadła koło nastolatki. Obydwie patrzyły ślepo w wyłączony telewizor. Klara czuła, jak powoli zbiera jej się na płacz, przez co zacisnęła dłonie na poduszce.
- Jest ósma rano, są wakacje - odezwała się nagle jej ciocia - powinnaś spać, a nie oglądać wiadomości i się martwić. Przecież to nie twoja wina.
Kobieta dostrzegła chyba, że jej słowa wcale nie dodały otuchy dziewczynie więc przytuliła ją do siebie.
- Tak, masz rację. - Klara spojrzała cioci w oczy wiedząc, że nie jest w stanie powiedzieć kobiecie całej prawdy.
- Zrobię ci herbatki uspokajającej. Co ty na to? - Zapytała ochoczo, chcąc szybko zmienić temat.
- Chętnie - odparła, patrząc na idącą w stronę kuchni ciotkę. - Dziękuję!- dodała, głośniej po chwili namysłu, po czym kobieta odwróciła się i miło uśmiechnęła.
Gdy ciotka zniknęła za rogiem, Klara szybko wyjęła telefon.
,,Bestia z Chicago".
Dziewczyna szybko zaczęła przeglądać tytuły nowo powstałych stron internetowych.
,, Kolejne ofiary"
Nie...
,, Mała dziewczynka pogryziona przez..."
CZYTASZ
Istoty nocy
Science Fiction*Czasu nie cofniesz, ale błędy możesz naprawić* Chicago - zwykłe miasto Klara - zwykła dziewczyna Kropla Życia - niezwykła firma Ciekawska natura Klary od zawsze przeważała, nad jej racjonalnym myśleniem. Nie było łatwo czegokolwiek przed nią ukryć...