Jesteśmy dziwną społecznością
Czasem musimy dostać w mordę by mniej bolało
Czasem złamać serce by się zrastało
Oczekujemy tylko szczerości i zaufania
A w duszy nas poczucie winy szybkim krokiem gania
Udajemy różne uczucia
Choć wiemy, że kłamstwo boli bardziej niż igłą nakłucia
Boimy się śmierci i życia,
Dlatego kończymy spowiedź maratonem picia
W tym wszystkim chcemy kochać i być kochanymi
Lecz kochając siebie tak bardzo, trudno coś dzielić z innymi