38, czyli indolencja

1.7K 164 8
                                    

Ktoś: Sherlock, rusz się!

Sherlock: *zbolałym głosem siedząc w swoim fotelu*

Sherlock: Niestety, ale moja indolencja mi nie pozwala.

Ktoś: Och, jesteś chory? Przepraszam, zrobię to za ciebie. Nie ruszaj się n co to wogóle za choroba? Mam nadzieję, że z tego wyjdziesz. Co mogę dla ciebie zrobić?

Sherlock: Możesz mi zrobić zakupy...

Ktoś: Jasne, już lecę. Trzymaj się, zaraz wracam!

John: Ale przecież...

Sherlock: Ciiii... Dzięki temu moje lenistwo wydaje się  czymś wyrafinowanym.

John: ...

Sherlock: ...

John: ...

Sherlock: Zobacz, nawet nie musiałem wstawać.

Sherlock TALKSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz