4. Warning

1K 47 12
                                    

Hope P.O.V

W końcu docieram do małego miasteczka w kaliforni. Wychodzę z lasu dążąc do domku który przydzielił mnie doktor Saltzman. otwieram do niego drzwi i spokojnie wchodzę rozglądając się po jego wnętrzu. Salon jest połączony z kuchnią a wszystko jest urządzone jak w zwykłych domach; Ciemne drewniane meble, ciepłe kolory ścian i dekoracji. Swoją torbę z rzeczami rzucam tylko na kanapę po czym z powrotem ruszam do wyjścia. Już na zewnątrz łapię kolejny ślad wskazujący na obecność Liama i Masona w mieście i ruszam za nim aż dochodzę pod wysoki budynek. Pełna żalu wychodzę na najwyższe piętro po czym mocą gwałtownie odrzucam metalową blachę służącą za drzwi. Wchodzę do pomieszczenia gdzie zauważam przede mną grupkę nadprzyrodzonych i jednego człowieka ustawionych w okół metalowego stołu na którym leżał skradziony nóż. 

-Kim ty do cholery jesteś?- pyta jakiś dorosły wilkołak spoglądając na mnie a ja po chwili wynajduję Liama wzrokiem a moje oczy robią się czerwone. 

-Hope- szepcze chłopak widząc mnie w wejściu lecz nic nie robi. 

-Liam kto to jest?- pyta kolejny wilkołak może w moim wieku. 

-Hope uspokój się- mówi spokojnie Mason robiąc krok w moją stronę lecz je stawiam silny krok po czym krzyczę z mocą tak że wszyscy oprócz bez bronnego człowieka trafiają na ściany za sobą a ja podchodzę kilka kroków. 

-Co tu się odpierdala?- warczy mężczyzna wstając z ziemi i ruszając w moją stronę lecz nie odpowiadam i za pomocą magi z powrotem rzucam nim o ścianę. 

-Hope znalazłaś list?- pyta Liam lekko podnosząc się z ziemi.

-Nie odzywaj się.- komentuję podchodząc do stołu i zabierając z niego sztylet. 

-Dobra Scott co ode mnie chciałeś?- pyta przystojny chłopak wchodzący do loftu od którego wyczułam chimerę.-widzę że coś mnie ominęło- komentuję rozglądając się po pomieszczeniu. 

-Co ty robisz?- pyta jakaś ruda dziewczyna patrząc na nóż.

-biorę to co należy do mnie.- odpowiadam wymownie patrząc na Liama. Wyczuwał kolejnego wilkołaka przez co spoglądam w prawo gdzie ze spiralnych schodów schodzi poważny mężczyzna pod czterdziestkę. 

- Więcej was tu nie było?- pytam ironicznie obracając nóż w dłoni.

-Już!- krzyknął podajże po słowach chimery Scott po czym razem z pierwszym mężczyzną ruszyli w moją stronę lecz ja po prostu ich odrzuciłam.

-Mówiłam raz, powtórzę drugi, i trzeci- zaczynam z wyczuwalną nienawiścią- z Mikaelsonami się nie zadziera.- mówię i ruszam do wyjścia. 


Liam P.O.V

Dziewczyna rusza do wyjścia a Theo cały czas śledzi ją wzrokiem przez co zaciskam pięści. 

-Kto to w ogóle był?- pyta Scott gdy dziewczyna wychodzi. 

-Przecież się przedstawiła- mówi Stiles- jakaś Mikaelson- mówi nie znając historii tej rodziny- ale zastanawia mnie dlaczego rzuciła tylko was a mnie nie.- szczerzy się człowiek. 

-To ja może pójdę za piękną panią.- mówi Theo z chojrackim uśmiechem 

-nie.

-Idź- mówimy w tym samym czasie ze Scottem i spoglądamy na siebie. 

-Przecież on wygląda jakby chciał ją wypieprzyć na wszystkie sposoby świata!- protestuję pokazując ręką na Raekena. Scott wzdycha i spogląda raz na chimerę a raz na mnie. 

-wiesz czym jest?- pyta mnie.

"-Słyszałeś o Klausie Mikaelsonie? To mój ojciec. Moja mama była wilkołaczycą Alfa, a babcia czarownicą.

 -Jesteś trybrydą?"

-Nie- odpowiadam po namyślę. Zaufała mi, i tak już ją zdradziłem ale nie popełnię tego samego błędu. 

-To idź za nią Theo- mówi Scott a Raeken wychodzi.- z kąt ją znacie?- pyta. 

-Uratowała z jakimś mężczyzną Masona i zaprowadziła do szkoły.- informuję.

-Po co prowadziła was do szkoły? waszym mózgom już nie da się pomóc.- prycha Derek.

-Szkoły dla nadprzyrodzonych idioto.- mówię.

-Tam wszystkie rasy są w oddzielnych klasach. Jak wilkołaki, czarownice, wszyscy są osobno.- tłumaczy Mason a ja patrze na niego by nie mówił nic więcej co chyba zrozumiał. 

-Stwarza zagrożenie, musimy wszystkiego się dowiedzieć.- mówi po czym rusza do wyjścia a ja zmierzam do domu. Hope pewnie mnie nie nienawidzi... nawet dzisiaj to pokazała... dlaczego wziąłem ten pieprzony nóż?!





Mam nadzieję że rozdział się podobał :)

Dzisiaj rozdział bo w komentarzach prosicie mnie o więcej rozdziałów. postaram się pisać dwa na tydzień, co myślicie o rozdziale w niedziele i czwartek ?

Zaufałam Ci... II Hope Mikaelson Theo Raeken IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz