27

2.2K 107 41
                                    

▷ 4 years later

Blondyn siedział na sali treningowej na której przygotowywał się do wieczornego koncertu. Nie mógł uwierzyć, że jego życie się tak powiodło. Miał cudownych przyjaciół, kochanego chłopaka i pracę, która była jego marzeniem od zawsze. W końcu jego marzenie się spełniło? A właściwie marzenia. Odzyskał Min Yoongiego, którego kochał swoim całym serduszkiem.

Trenował właśnie jeden z układów bo dzisiaj zaczyna się ich światowa trasa koncertowa. Bardzo cieszył się z tego powodu. Lubił uszczęśliwiać ludzi jednak bał się, że zrobi coś źle i zawiedzie swoich fanów. A tego oczywiście nie chciał dlatego właśnie trenował od rana, żeby wyszło idealnie.

Cały zespół jednogłośnie uważał, że Jimin tańczy z nich najlepiej. Tylko co z tego skoro najstarszy przedstawiciel maknaeline miał niską samoocenę? Zaskoczy was fakt, że Yoongi mu ją podwyższył? W takim razie jak niska musiała być przed tem? O tym wie tylko nam blondyn i jego druga połówka.

Chłopak wykonywał kolejny ruch, a kiedy źle poruszył ręką skarcił się w myślach i próbował dalej. Trochę trwało aż uznał, że nawet w miarę dobrze mu wyszło. Usiadł pod lustrami i spoglądał na swoje nogi. Były chude to fakt, ale dziwne dla niego było to, że mu się podobały. Uśmiechnął się lekko słysząc swoje myśli.

- Odkąd jestem z Yoongim strasznie się zmieniłem - szepnął, a na jego policzkach za widniał rumieniec na wspomnienie drugiego. Przypomniało mu się ich pierwszy raz, kiedy to starszy nie mógł przestać go komplementować. A w szczególności właśnie jego nóg, które wtedy padły ofiarą jego ust.

Dzięki Yoongiemu w jakiś sposób zaczął się podobać sam sobie.

I to było dla niego ważne iż jego chłopak dba o jego samopoczucie jak i ocenę.

Min Yoongi nie widział świata po za jego słodką Kluską. Park był całym jego życiem. Dzięki niemu zaczął się częściej uśmiechać, ale nadal najważniejszą rzeczą dla niego było łóżko. Ubóstwiał w nim przebywać szczególnie rano co was może zaskoczyć. A dlaczego? Bo codziennie rano gdy otwierał oczy widział swojego blondynka, który się do niego tulił. I właśnie w taki sposób pokochał poranki.

Oboje się zmienili. Dzięki sobie.

Jimin słysząc jak ktoś wchodzi do środka uniósł głowę. A widząc szatyna uśmiechnął się.

- Hej kochanie - powiedział i usiadł obok drobnego chłopaka - Znowu ćwiczysz?

- Mhm…- pokiwał głową, którą opuścił. Wiedział, że jego hyung będzie zły.

- Jiminah tańczysz niesamowicie. Nie masz się czym martwić - wziął jego rękę w swoją i splótł ich palce razem.

- Ale boję się, że coś zepsuje - mruknął. Naprawdę nie chciał zawieść armys.

- Nic nie zepsujesz. A jeśli nawet to nic się nie stanie, tak? - wolną ręką uniósł jego buźkę tak, żeby patrzeli sobie w oczy.

- Dziękuję Hyungie.

- Nie masz za co mi dziękować. Wystarczy, że przy mnie będziesz - posłał mu uśmiech i poprawił grzywkę chłopca, która zasłaniała mu tę piękne węgielki. Drugi natomiast nic nie odpowiedział, tylko w tulił się w swojego ukochanego.

- Hyung? - odezwał się na co drugi mruknął - Mam wrażenie, że mam grubsze nogi - wydymał usta. Jednak zaraz pożałował słów, które opuściły jego usta. Bo już leżał na podłodze, a nad nim górował szatyn.

- Na moje schudły, ale jeśli naprawdę przytyłeś to bardzo mnie to cieszy - cmoknął w usta zdezorientowanego blondyna - W nocy osobiście je sprawdzę - dodał i powrócił do tych cudownych warg swojego maleństwa.

Siedzieli na krzesłach przed lustrami gdzie stylistki ich szykowały na scenę, a nie którym dokonywały poprawek. Każdy z nich denerwował się tak samo jednak w inny sposób. Bali się, że coś pójdzie nie tak. Ale byli grupą, która trzyma się razem i się wspiera.

Taehyung widząc, że każdy jest spięty próbował rozluźnić atmosfere.

- Bitwa na wysokie dźwięki - powiedział swoim niskim głosem na co każdy przystał i już po chwili było słychać piski chłopaków na całej sali. Śmiali się i bawili. W końcu byli przyjaciółmi jak i rodziną, która trzyma się razem. Dużo razem przeżyli i jeszcze więcej przeżyją. Od początku aż do końca.

- Jin bo zaraz stracisz głos - zaśmiał się lider z najczystszego na co bardziej wybuchli śmiechem.

- Dobra bo serio ktoś straci głos - dodał rozbawiony Jung. Stanęli ze swoich miejsc wiedząc, że zaraz zacznie się kolejny etap ich życia.

- Wchodzicie za 5 minut - dodał staff i poszedł na swoje miejsce.

- Dobra. Ja mówię "damy" a wy "radę"- powiedział raper do zespołu. Wystawił dłoń i każdy z kolei dokładał swoją - Damy?!

- Radę! - krzyknęli i opuścili dłonie.

I tak właśnie ich życie zaczęło się powoli rozkręcać. Żaden z nich nie wiedział, że osiągną taki życiowy sukces. Ale czego można się spodziewać po tak silnych mężczyznach? Będą walczyć aż do końca.

The End


________________________

Tak to naprawdę koniec

Długo się zbierałam, żeby to zakończyć

Nie będzie następnej części od razu mówię XD

Ewentualnie może coś nowego wymyślę

Dziękuję za wasze głosy i przepraszam za tak ciulowe zakończenie:(((

To był mój pierwszy YoonMin i mam nadzieję, że nie ostatni

Napiszcie mi jaki ship by wam się podobał gdybym miała napisać :

▷ TaeKook
• top kth
• top jjk
▷ YoonMin
• top myg
(Nie umiem pisać top pjm XD)

Ewentualnie może kiedyś Taegi XD

Błędy jak są to niedługo poprawię

Jeszcze raz dziękuję 💞

~ Kiss Me Hyung♡ °• M.yg + P.jm•°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz