Ciąg dalszy 23 listo....

211 5 1
                                    

To ciąg dalszy...
Wczoraj dodałam pierwszy rozdział ❤
Mam wene dlatego piszę❤
Dzięki za wsparcie❤
Zapraszam do czytania❤

Wpadłam na genialny, wręcz szalony, prawie niemożliwy pomysł Wiedząc, że Ola nie ma pojęcia, że nie ma przy sobie swojego telefolu wpadła by w rozpacz haha jest mocno od niego uzalezniona
Telefon Oli znalazł się w mojej kieszeni, ponieważ kiedy wyjeżdżaliśmy z domu na lotnisko zauważyłam telefon Oli na szafce nocnej tuż przy białym, pełnym mieciutkich poduszek łóżku. Widząc, że Ola zapomniała telefonu szybko włożyłam go do kieszeni kurtki z nadzieją, że nie zapomnę go jej dać
OHHH A JEDANAK ZAPOMNIAŁAM!!!

--- Mam genialny plan!- krzyknęłam tak jakby sama do siebie
Wiedziałam, że w czarnym miejskim plecaku mam portfel z kartą kredytową. Miałam tylko kilka minut. Wiedziałam, że muszę jak najszybciej znaleźć się w tym samym samolocie w którym znajduje się moja przyjaciółka. Pobieglam jak najszybciej kupić bilet WOW wiedzialam, że pewnie już dawno bilety zostały wykupione. Ohh nie myliłam się ALE zdarzył się cud NAPRAWDĘ
Starsze małżeństwo które miało się rozstać, mężczyzna miał wylecieć do Stanów a jego żona miała zostać w kraju, nie wiem jak to się stało ale mężczyzna zdał sobie sprawę że nie może zostawić żony. Wychodząc z samolotu zobaczył MNIE

--- Dzień dobry panienko, widzę że chcesz jak najszybciej wejść do maszyny- zaczął starszy mężczyzna

--- Ohh tak, bardzo mi na tym zależy ohh muszę się tam jak najszybiej dostać bo...

--- Dobrze już dobrze- wtracila się żona mężczyzny

--- Możemy ci sprzedać bilet- dodała kobieta

---Rety byłabym bardzo wdzięczna- odparłam uradowana

Małżeństwo wręczyło mi bilet, oczywiście za niego zapłaciłam
Byłam tak szczęśliwa, że zaraz odlece z moją przyjaciółka
NIEEE O NIEEE właśnie dotarło do mnie, że lece do Stanów

---OMG lece do Stanów bez walizki, rzeczy, bez ubrań potrzebnych przedmiotów do przetrwania CO JA TERAZ ZROBIĘ?!

Wzięłam kilka głębokich wdechów i się odrobinę uspokoiłam
Miałam w głowie plan, jak najszybiej chciałam znaleźć Olcie
Znalazłam ją, znalazłam

--- Olaa!!! krzyknęłam do psiapsi, która siedziała na fotelu od okno na prawym skrzydle maszyny

--- O mój boże co ty tu robisz o co chodzi!!!!???

---Ola twój telefon został w domu i.....-opowiedzialam wszystko przyjaciółce od początku

---Ohh jesteś kochana Roksi ale czekaj... Nie masz swoich rzeczy!
Nie masz pieniędzy! Ohh... --- Spokojnie Ola mam karte kredytową

--- Ufff chociaż tyle... Rozmawialiśmy jak gdyby nigdy nic przez cały lot, czas szybko nam zleciał...

Po jakiejś pięcio godzinnej rozmowie zaczęłyśmy wtuleni w siebie

() () () () () () () () () () () ()
 
--- Witamy w Los Angeles ❤
Usłyszałam głos pilota, Ola zapewne także

Po kilku minutach byliśmy już poza lotniskiem, teraz musimy skombinować jakiś hotel

--- WOW nie mogę uwierzyć że tu z tobą jestem!- wykrzyczała wniebowzięta Ola

--- Co teraz robimy? Musimy poszukać jakiś hotel

Postanowiliśmy wynająć wspólny pokój  w hotelu
Ola rozpakowywała swoje rzeczy, oczywiście wszystko co wziela dla siebie jest również dla mnie

Było już puźno jak dla mnie 21:00
Ola wyskoczyla z tarasu, który był połączony z naszym pokojem

--- Roksi idziemy się zabawić!- oświadczyła z ogromną energią

--- ohh Ola jestem zmęczona

--- nie marudz, idziemy się szykować- dodała po chwili

--- Dobra ale gdzie?

--- Na impreskeee- zachichotała dziewczyna ja razem z nią

Stroiłyśmy się jakieś dwie i pól godziny
Ola założyła złotą, prostą, długą sukienkę z czarnymi szpilkami na wysokiej platformie wraz z czarną torebką Guess, miała proste włosy z prostymi złotymi długimi kolczykami, co do makr-up miała mocno podkreślone oczy za to delikatne usta

Ja założyłam białą prostą, długa do ud sukienkę, do tego czarne creepersy, czarna nerka Gucci, miałam także proste włosy
Miałam delikatne podkreślone oczy, sztuczne rzęsy oraz czerwoną szminkę na dużych ustach

Byłyśmy gotowe, nie wiedziałam na jaką dokładnie " impreske" idziemy dlatego postanowiłam ubrać się wygodnie

Postanowiłyśmy, że pojdziemy dziś  tam gdzie chcę iść Ola
Następnym razem tam gdzie chcę ja

Ola wybrała pub, było tam bardzoo głośno, do pubu prowadził korytarz, długi korytarz, było bardzo ciemno, wszędzie były zielone światełka które wskazywały nam drogę, doszłyśmy do środka pubu, ku naszemu zdziwieniu było tam pełno ludzi

--- Roksi chodź zatańczymy!?- krzyczała abym zrozumiała

--- Jasne, że tak!- odparłam szybko

Tańczylysmy przez jakąś godzine, Nie widziałam Oli, gdzieś zniknęła, pomyślałam, że pewnie jest w łazience. Postanowiłam że to sprawdze, chciałam szybko opuścić tańczących ludzi, poczułam, że nie mogę odejść, coś mnie trzymało...
Odwróciłam się i nie wierzyłam własnym oczom, na mojej tali leżały dłonie mężczyzny, w którym zabujana jest moja przyjaciółka... To Adam

--- Hi wiedzę, że chcesz odejść ale chciałbym z tobą zatańczyć, obserwowałem cię przez dłuższy czas ale gdy zorientowałem się że chcesz odejść  i podeszłem- tłumaczy niebieskooki, wyski, zajebiście przystojny, z cudownym głosem mężczyzna

--- Hi wiesz nie jestem zainteresowana -poczułam że mężczyzna podchodzi coraz bliżej, byłem oszołomiona, czułam sie niekomfortowo to przecież gwiazda!!!

--- Ohh daj spokój, jest piękna noc, zabawmy się!!!- krzyknął do mnie i tłumu

Muzyka zaczęła jeszcze głośniej grać, gdyby nie prowadzenie Adama w tańcu, stałabym jak kołek z niedowierzaniem
Patrzyłam na jego cudne, błękitne oczka, był taki przystojny, zawsze gdy go oglądałam podobał mi się tylko jego głos, nie byłam nim zainteresowana

Poczułam ciepły oddech na mojej szyi, przytulił mnie,
Ja nke mogłam uwierzyć w to co się dzieje, dlaczego on tu jest!? Dlaczego mnie przytula!? Słyszałam od Oli że jest zdeklarowanym gejem! Gdzie ona jest!?

Adam wiedząc, że jestem spięta zapytał uroczym głosem
--- może chcialabys się czegoś napić?- krzyczał abym usłyszała

--- T-tak, chętnie...
Mężczyzna trzymając mnie w tali prowadził do baru

--- Tak właściwie jestem Adam- odparł, widać że było mu głupio, że wcześniej się nie przedstawił

--- Miło cię poznać Adam, jestem Roksana...

--- WOW śliczne imię
Ohh to było takie urocze, rozmawialiśmy, mimo że jest obcą mi osobą rozmawialo mi się z nim mega dobrze, nie wiedziałam, że jest taki sympatyczny

--- może wyjdziemy na zewnątrz?- spytał brunet

--- Tak, moje uszg chciałyby trochę odpocząć- wstchnelam

--- ja również
Wyszliśmy z pubu a przed nami zobaczyliśmy coś co nas przerażało!!!

Dzieki za przeczytanie❤
Wiem, ze są błędy❤
Zachęcam do glosowania i komentowania❤
Kolejne części już niedługo❤
Bedzie na ostro❤





















Zakochałem się...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz