Czas leczy rany...

166 4 0
                                    

Razem z Lambertem siedzielismy przy barze. Było bardzo głośno lecz ciągle rozmawialiśmy dosłownie o wszystkim. Przy nim czułam się swobodnie, nie czułam się skrępowana, może dlatego, że trochę wypiłam. Patrzyłam w jego piękne błękitne oczy,
Są takie hipnotyzujące... Patrząc na nie odleciałam, wpadłam w trans cudownych oczu. Adam był trochę zakłopotany widząc że go nie słucham i dziwnie się zachowuję. Zapytał mnie czy może chciałabym kolejnego drinka. Bez zastaniwienia westchnełam mhmm, Adam widząc, że go nie słucham, zapytał znów czy widzę pająka, który siedzi mi na lewym ramieniu. Odpowiedziałam szybko mhmm ale potem się opamiętałam, usłyszałam jego słowa, szybko wstałam i otrzepywałam ramie. Adam rownie szybko wstał i wyjaśnił chichocząc glaczego tak postąpił.
Mężczyzna ciągle się śmiał a mi było wstyd, że odpłynełam, choć w sumie to nie moja wina, że ma takie piękne oczy.
---Może pojdziemy się przewietrzyć?- zaproponował ciągle chichocząc brunet

--- Tak, przyda się naszym uszom odpoczynek- uśmiechnęłam się pod nosem

Wyszliśmy z Adamem z pubu, rozmawialiśmy przechadzając się ciemną uliczką, nagle zobaczyliśmy dziewczynę, była cała we krwi, bez ubrań, miała głęboką ranę w głowie

--- BOŻE OLAAA NIEEE- krzyknęłam najgłośniej jak potrafiłam

--- OHH Roksana, tak mi przykro- przytulił mnie do siebie tak abym nie patrzyła na martwą przyjaciółkę

---- Dlaczego?! Kto to zrobił?! Czemu moja Ola?!- nie mogłam przerwać płaczu

--- Ciii, wszystko będzie dobrze, zobaczysz

Wtulilam się w tors Adama, jedną ręka przytulal mnie a drugą zadzwonił po kartkę

Pomoc zjawiła się bardzo sybko, niestety dziewczyna została napadnieta i zgwałcona. Badania ciała wykazały że dziewczyna zmarła przez uderze czegoś ciężkiego w głowę

Nie moge się pozbierać, ciągle nie moge pojąć że moja Ola już nie wróci NIE WRÓCI, zalałam się łzami, siedziałam w samochodzie Adama, on rozmawiał jeszcze ze śledczymi. Rozmawiał z nimi przez jakiś czas, potem przyszedł do samochodu, bardzo mi współczuł, wiedział, że zależało mi na Oli BARDZO, to moja przyjaciółka od początku moich narodzin, byliśmy zawsze razem

--- Mógłbyś odwieść mnie do hotelu?- zapytałam z ogromnym trudem i łzami lecącymi po policzkach- mężczyzna zauważył to
I wytarł dłonią moją twarz, była miękka i ciepła

--- oczywiście skarbie

Byłam tak zmęczona, że niezauważyłam Adama kierującego się zupełnie w innych kierunki niż hotel. Jechaliśmy w ciszy przez
20 minut. Po tym czasie Adam zatrzymał się, wyszedł z samochodu i otworzył mi drzwi, wyszłam z samochodu ledwo utrzymując się na nogach, byłam kompletnie załamana. Adam wiedział, że nie mam siły, podniósł mnie i dalej... Nie wiem co się stało, zasnęłam na rękach idola mojej byłej przyjaciółki...

Kolejnego dnia***

Obudziłam się na miekkim łóżku, czułam, że leżę na czymś co się podnosi i opada, otworzylam oczy i odkryłam, że leżę na torsie Adama TAK pewnie spałam na nim tak cały czas.  Byłam w jego domu w jego sypialni!!! Odsunełam się delikatnie aby nie obudzic mężczyzny, zobaczyłam, że jestem tylko w czarnej ciepłej długiej bluzie Champion i czarnych majtkach z Calvina. No nieee, musiał mnie przegrać Jezuu
Nawet mnie nie zna a już widział mnie na go!!!???
Przetarłam oczy i przypomniałam sobie co się wczoraj wydarzyło...

Zeszłam z łóżka, patrzylam na duży biały pokój z odcieniami szarego, czarnego z złotymi i drewnianymi dodatkami boho. Był bardzo nowoczesny, zauważyłam trzy wyjścia. Postanowiłam się rozejrzeć, weszłam do pierwszych drzwi, weszłam do ogromej łazienki, była cudowna, pachniała perfumami Adama, było w niej mnóstwo roślin

--- Widzę, że lubi tropikalne klimaty-wyszeptałam cicho

Załatwiłam poranne potrzeby, wyszłam i weszłam do drugich dzwi, otworzyłam wrota do magicznej garderoby Lamberta.
Była ogrooooomna, wszędzie ciuchy, buty, stroje na koncerty, dodatki, okulary, paski, kapelusze, bielizna, kolczyki WSZYSTKO
Pozwiedzałam i wyszłam. Wiedziałam, że ostatnie drzwi są wyjściem z pokoju, postanowiłam wyjść ale ktoś mi przeszkodził

--- Dzień dobry- powiedział za mną umięśniony mężczyzna, oplatając mnie w tali od tyłu
Byłam zdziwiona tym gestem ale nie protestowałam

--- Dzień dobry- odparłam

--- Jak się czujesz?- zapytał z troską w głosie

--- Bywało lepej...- poczułam jak łzy lecącą mi po policzkach

--- Ciii już dobrze nie płacz- otarł moje łzy

--- Widzę, że zapoznałaś się z moim domem- mrukął mi do ucha

--- Nie do końca ale zaczęłam- wyznałam uśmiechnięta

--- Pozwól, że cię oprowadzę- zaproponował i poszłam za mięśniakiem.

Oprowadził mnie po całym domu
Po lewej stronie domu był duży salon wraz z kuchnią oraz jadalnią, po prawe stronie domu była sala kinowa i mały salon
Poniżej parteru był zakryty basen i siłownia, na piętrze było siedem sypialni, każda z nim miała łazienkę, była sala bilardowa oraz ogromny balkon na drugim pietrze i cudowny widok na miasto aniołów. Było cudownie. W salonie było kilka drzwi prowadzących do gorącej jaskini po prawej stronie w palmach i innych zaroślach, po lewej był basem, duży bar z alkocholami, słodkimi owocowymi napojami oraz kilkadziesiąt dużych miekkich leżaków, niektóre z parasolem niektóre bez.
Dom Adama był ogromny, kilkadziesiąt metrów od kamiennej szarej bramy wjazdowej były garaże na wszystkie samochody Adama. Lambert pokazał mi wszystko oprócz jednego pokoju...


HHHHMMM CIEKAWE JAKI TO POKÓJ???!!!❤
Dziękuję wam pysie za przeczytanie❤
Doceniam, że chęcie to czytać❤
Przepraszam za błędy❤
Kocham was❤
Nastepne części za niedługo ❤
Zapraszam go głosowania i komentowania❤
Zapraszam także na "ZDJĘCIA ADAMA LAMERTA❤❤❤😂"

Zakochałem się...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz