3.

68 13 5
                                    

Ten poranek był ciężki. Nie mogłam zasnąć, a do tego męczył mnie ból głowy. Po ubraniu się i uszykowaniu zostawiłam mamie pieniądze, a z reszty poszłam zapłacić rachunki. Później pojechałam do rezydencji pani Jung. Gdy zapukałam otworzył mi Hoseok, a ja zamarłam.

- E. Przepraszam, gdzie pani JiWoo? - zapytałam zdezorientowana.

- Pojechała już do pracy, a ja do czasu twojego przyjazdu pilnowałem MinSo. - wyjaśnił, a ja skinęłam głową i weszłam do środka.

- SeJun! - krzyknęła dziewczynka i podbiegła się do mnie przytulić, a moje serce się rozpuściło.

Hoseok stał i wpatrywał się w nas z uśmiechem, a ja patrzyłam na niego że zdziwieniem.

- Czemu nadal tu jesteś? Wyjdź i pozwól mi pracować. - powiedziałam.

- Może jednak zostanę. Dawno nie widziałem się z MinSo. - powiedział nadal uśmiechnięty, a ja ciężko westchnęłam.

- Jeśli chcesz mnie wkurzyć i sprawić, że pozbędę się kolejnej pracy to proszę bardzo. - powiedziałam wkurzona.

- Nie, źle mnie zrozumiałaś. - zaczął się tłumaczyć.

- Ja już dobrze wiem co zrozumiałam.

- SeJun! Jest ciepło może pójdziemy popływać w basenie? - usłyszałam pytanie dziewczynki.

- Nie, przykro mi, ale nie mam stroju. - wyjaśniłam.

- Oczywiście, że tak MinSo. - powiedział Hoseok.

- Co? Nie! - sprzeciwiałam się, a chłopak do mnie podszedł i przerzucił mnie przez ramię i wrzucił do basenu. Zanurzyłam się w tafli letniej wody w ubraniach, a gdy się wynurzyłam zobaczyłam zwijających się ze śmiechu Hoseoka i MinSo.

- Hoseok? Pomożesz mi wyjść? - zapytałam, a on przestał się śmiać i podszedł do krawędzi basenu wyciągając rękę w moją stronę. Ujęłam jego dłoń i mocno pociągnęłam w swoją stronę a chłopak wpadł do basenu obok mnie, a ja zaczęłam się śmiać. Jednak długo się nie wynurzał, a ja zaczęłam się martwić. MinSo też się zaniepokoiła. Zanurkowała pod wodę, widząc dryfujące ciało chłopaka popłynęłam do niego i chwytając go za rękę ciągnęłam w górę z trudnością. Nie był lekki jak piórko.
Gdy jakimś cudem wciągnęłam go na kostkę brukową próbowałam go reanimować. Jednak nic to nie dawało wiedząc, że każda minuta jest ważna zacisnęłam jego nos i nabierając powietrza w swoje usta dotknęłam jego, a gdy to zrobiłam jego ręka dotknęła moich pleców i mnie do niego przyciągnęła, a ja widząc co się dzieje szybko z niego wstałam i zobaczyłam, że on tylko udawał. Spojrzałam na niego zawstydzona i biorąc dziewczynę za rękę weszłam z nią do środka i włączyłam jej telewizor, a ja sama poszłam na górę i korzystając z suszarki pani Jung zaczęłam się suszyć. Byłam wściekła, dlaczego on to zrobił? Świetnie się bawił?

Usłyszałam pukanie do drzwi.

- Mogę? - usłyszałam nieśmiały głos chłopaka.

- Wyjdź. - chłopak nie słuchając się mnie wszedł do środka.

- Jak mogłeś? Chciałam ci uratować życie, a ty zachowujesz się jak debil! Jakim idiotą trzeba być, żeby straszyć niewinną osobę! - krzyknęłam, a on chwycił mnie w talii i przyciągnął do siebie łącząc nasze usta w namiętnym pocałunku. Próbowałam się wyrwać, jednak to na nic. Zamachnęłam się i kopnęłam go z całej siły w krocze uciekając z pomieszczenia.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 25, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Just you and meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz