#51

29 5 0
                                    

Był listopadowy poranek, stoimy sobie pod salą.

*sprzątaczka wchodzi do składzika*

*klucze są w drzwiach i Hubert obok*

Hubert zamyka sprzątaczkę.

Babsko wali pięściami w drzwi.

Hubert z drugiej strony.

Nicia opieprza Huberta.

Wpuszcza babe i psuje zabawę.

Historie wróciły

Historie Z Życia Bliźniaczek || Posikasz się Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz