Przyszedł Pan Zarobiony
Startą dokumentów przygnieciony
Mały korpoludek
W labiryncie zagubiony.
Wśród rzeszy swych klonów
Omija stanowiska.
Marzy by dodać kolorów.
W ręce koniczynę ściska.
Naiwnie wierzy w odrobinę farta.
Otwiera swój gabinet pełen kłódek.
Rusza przez dżunglę,
Tam gdzie droga utarta
Zostawiam swój krzyż na blacie
Szuka po kartach wykresów.
Analizuje długie zdania.
Rozpatruje morze basensów.
Oburzając się bez zawachania.
-Co to za dyrdymały?!
Wy chyba się naśmiewacie.
Przecież to głupoty zapisane!
Zrobię to po swojemu!Tupnął nużką.
Nos zadzierając do góry
Zrobił nowe obliczenia by
Wszystko było opanowane,
do perfekcji przywrócone.
- Zobaczycie! Popamiętacie!Nie zdaje sobie sprawy .
Że jest jak dziecko potrzbujace fachowej naprawy.
Idealnie przedstawiony
Tryb myślenia ustawiony
Nagle zamiera...
Brakuje mu sensu.
Nic nie pamięta.
Rolę milionowego pionka
Takiego jak wszyscy przybiera.
Obowiązany przez pęta.
CZYTASZ
Czego nie powiedzą nam cienie?
PoésieZastanawialiście się kiedyś, co myślą czarne charaktery w bajkach? Jak czują się potępieńcy? To zapraszam do popatrzenia na wszystko od nie za ciekawej strony tych szczęśliwych (pozornie) opowieści.