Co ma zrobić osoba która kocha?
Niech to powie
Taką kartkę zastała Nadia ,gdy następnego dnia zaniosła śniadanie do komnaty księcia, a ten przebywając na balkonie, nie zauważył akurat, że przeczytała niewielką karteczkę, która w prost czekała na przeczytanie.
Nadia zawahała się.Nie mogła przecież otwarcie napisać kolejnych słów, ale znając zarządczynie haremu, nie będzie miała kolejnej okazji. Zajmę się czyszczeniem ogromnego pałacyku i nauką z resztą dziewcząt, które były dla niej bardziej jak koleżanki, dające bezpieczeństwo i równowagę.
Wzięła więc pióro, by niezgrabnie i szybko napisać.
~~A jeśli strach jej nie pozwala?
Nadia Hatun chwyciła tacę,na której wcześniej niosła posiłek, by opuścić szybko komnatę, w nadziei, że niezauważonej uda jej się wrócić do haremu.
W głównej sali panowało poruszenie.Nadia Hatun zaciekawiona podeszła do swojej jak uważała przyjaciółki, by usiąść koło niej. Esma Hatun skubała ostrożnie bochenek chleba, wpatrując się w ścielące łóżka dziewczyny. Za chwilę, przyjdą po niej by zabrać je na lekcje z etyki.
-Co one takie poruszone?
-Jakieś materiały na sukienki zostały przyniesione. Jeśli chcesz możesz sobie wybrać.
-Nie potrzebuje i tak tu długo nie zostanę,-tajemniczo powiedziała Nadia.Spojrzała jednak szybko, unosząc do góry jedną brew w stronę Esmy,-Wogóle, gdzie byłaś w nocy?
-Ja byłam... na randce,-wydukała dziewczyna.Szybko dodała,-Ale to tajemnicza, bo mi język utną.
-Tylko uważaj, byś się w nic nie plątała.Jeszcze zrobi ci dziecko,-westchnęła Nadia.Esma udała oburzenie, ale w jej oczach widać było, że bardzo chciała założyć rodzinę. Nie można było jej się dziwić.Była kobietą pozostawioną w tych obcych stronach, bez krewnego.
*
Lekcje skończyły się dzisiaj wcześniej, więc dziewczęta mogły wykonać codzienne obowiązki i cieszyć się pózniej wolnym dniem. Poprosiły kucharza o dodatkową porcję chleba i urządziły sobie małą imprezę, ciesząc się z chwilowej prywatności. Nie było Hatice Hatun i jej wiecznych słów:"To nie wypada";lub "Powinnyście się bardziej starać"
Nadia Hatun cieszyła się towarzystwem Esmy, Hatice, Fatmy i Mihrimah. Właściwie, ona jako jedyna pozostała przy swoim rodowitym imieniu i religii, co łączyło się z wielkim oburzeniem i innością.Może jednak właśnie to było w Nadii najbardziej wyjątkowe. To, że nie bała się być sobą.
Impreza zakończyła się, kiedy drzwi do sali otworzyły się i kilku strażników wniosło dwie małe skrzynie, czymś wypełnione. Dziewczyną, które podniosły głowy, oczy świeciły się ,z zastanowieniem wpatrując się w skrzynie: może były to błyskotki.
-Gratuluje Esmo Hatun,-następnie Hatice Hatun podniosła głos do krzyku. Nadia spojrzała szybko na przyjaciółkę. O co chodziło zarządczyni? -Bierzcie z jej przykład.Zadowoliła naszego księcia, czym zasłużyła na piętro faworyty. Te rzeczy należą do ciebie.
Turczynka nie czekając na reakcję, popchnęła Esmę Hatun za gwardzistami i wspólnie udały się schodami w górę do jednej z największych pokoi, który Esma miała jak na razie tylko dla siebie. Na razie, bo reszta dziewczyn już zaczęła szeptać, jak to one zdobędą księcia Orhana i status sułtanek.
CZYTASZ
Wspaniałe Stulecie~potężna sułtanka Nurgüzel~
Fanfiction15-letnia Nadia, gdy trafia do haremu, przeczuwa,że nic jej tu miłego nie może spotkać. Gdy jednak zaczyna poznawać miłość do przystojnego księcia Orhana, pałac staje się pomału jej domem. Na drodze dziewczynie stoją jednak zazdrosne rywalki, zaborc...