#6

89 1 1
                                    

Co ma zrobić osoba która kocha?

Niech to powie

Taką kartkę zastała Nadia ,gdy następnego dnia zaniosła śniadanie do komnaty księcia, a ten przebywając na balkonie, nie zauważył akurat, że przeczytała niewielką karteczkę, która w prost  czekała na przeczytanie.

Nadia zawahała się.Nie mogła przecież otwarcie napisać kolejnych słów, ale znając zarządczynie haremu, nie będzie miała kolejnej okazji. Zajmę się czyszczeniem ogromnego pałacyku i nauką z resztą dziewcząt, które były dla niej bardziej jak koleżanki, dające bezpieczeństwo i równowagę.

Wzięła więc pióro, by niezgrabnie i szybko napisać.

~~A jeśli strach jej nie pozwala?

Nadia Hatun chwyciła tacę,na której wcześniej niosła posiłek, by opuścić szybko komnatę, w nadziei, że niezauważonej uda jej się wrócić do haremu.

W głównej sali panowało poruszenie.Nadia Hatun zaciekawiona podeszła do swojej jak uważała przyjaciółki, by usiąść koło niej. Esma Hatun skubała ostrożnie bochenek chleba, wpatrując się w ścielące łóżka dziewczyny. Za chwilę, przyjdą po niej by zabrać je na lekcje z etyki.

-Co one takie poruszone?

-Jakieś materiały na sukienki zostały przyniesione. Jeśli chcesz możesz sobie wybrać.

-Nie potrzebuje i tak tu długo nie zostanę,-tajemniczo powiedziała Nadia.Spojrzała jednak szybko, unosząc do góry jedną brew w stronę Esmy,-Wogóle, gdzie byłaś w nocy?

-Ja byłam... na randce,-wydukała dziewczyna.Szybko dodała,-Ale to tajemnicza, bo mi język utną.

-Tylko uważaj, byś się w nic nie plątała.Jeszcze zrobi ci dziecko,-westchnęła Nadia.Esma udała oburzenie, ale w jej oczach widać było, że bardzo chciała założyć rodzinę. Nie można było jej się dziwić.Była kobietą pozostawioną w tych obcych stronach,  bez krewnego.

*

Lekcje skończyły się dzisiaj wcześniej, więc dziewczęta mogły wykonać codzienne obowiązki i cieszyć się pózniej wolnym dniem. Poprosiły kucharza o dodatkową porcję chleba i urządziły sobie małą imprezę, ciesząc się z chwilowej prywatności. Nie było Hatice Hatun i jej wiecznych słów:"To nie wypada";lub "Powinnyście się bardziej starać"

Nadia Hatun cieszyła się towarzystwem Esmy, Hatice, Fatmy i Mihrimah. Właściwie, ona jako jedyna pozostała przy swoim rodowitym imieniu i religii, co łączyło się z wielkim oburzeniem i innością.Może jednak właśnie to było w Nadii najbardziej wyjątkowe. To, że nie bała się być sobą.

Impreza zakończyła się, kiedy drzwi do sali otworzyły się i kilku strażników wniosło dwie małe skrzynie, czymś wypełnione. Dziewczyną, które podniosły głowy, oczy świeciły się ,z zastanowieniem wpatrując się w skrzynie: może były to błyskotki. 

-Gratuluje Esmo Hatun,-następnie Hatice Hatun podniosła głos do krzyku. Nadia spojrzała szybko na przyjaciółkę. O co chodziło zarządczyni? -Bierzcie z jej przykład.Zadowoliła naszego księcia, czym zasłużyła na piętro faworyty. Te rzeczy należą do ciebie.

Turczynka nie czekając na reakcję, popchnęła Esmę Hatun za gwardzistami i wspólnie udały się schodami w górę do jednej z największych pokoi, który Esma miała jak na razie tylko dla siebie. Na razie, bo reszta dziewczyn już zaczęła szeptać, jak to one zdobędą księcia Orhana i status sułtanek.

Wspaniałe Stulecie~potężna sułtanka Nurgüzel~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz