6."Magiczny czas."

21 0 0
                                    

*Nadszedł grudzień.*

Wszędzie kolorowe lampki, świecące ozdoby i choinki. Każdy z nas powoli czuł magię, którą niesie ze sobą ten miesiąc.

Chodząc po szkole można było zobaczyć wszędzie plakaty na których widniał wielki napis "Mikołajkowy pokaz talentów". Nasza szkoła organizowała go od kilku lat, zabawa polegała na tym, żeby każda klasa 1-3 zgłosiła minimum jedną osobę lub grupkę, która miała przedstawić talent.

Siedziałam z Olą na korytarzu i czekałyśmy na znienawidzoną lekcje angielskiego. Oj tak, angielski to chyba jedyny przedmiot, na który chodzimy jak na skazanie. Wymagająca nauczycielka, ciągłe kartkówki, grobowa cisza na lekcjach i oczywiście multum pracy domowej..

- Szkoda, że w tym roku nie bierzemy udziału.- rzuciłam.

- Oj tam. Przynajmniej będziemy mogły sobie pooglądać jak inni się produkują.- roześmiała się brunetka.

- Masz rację. A wiesz co jest najlepsze tego dnia?- posłałam jej zadziorny uśmiech.

- Nie będzie angielskiego!- rzuciłyśmy razem i się roześmiałyśmy.

Nasz śmiech przerwał dzwonek.

- O matko, dobra chodźmy bo nam wpisze spóźnienie..- powiedziałam niechętnie do przyjaciółki i wstałam z miejsca.

Jak zwykle lekcja przebiegła bardzo wolno, nie obyło się też bez kartkówki i sprawdzenia pracy domowej. Jednak nasza nauczycielka zrobiła nam dzisiaj niespodziankę i bawiliśmy się w elektroniczne quizy.

Gdy zabrzmiał dzwonek, każdy zerwał się z miejsca i zaczął pakować swoje rzeczy.

- Jeszcze nie skończyłam.- rzuciła oschle nauczycielka. A więc, strona 89, 90, 91 w książce i podsumowanie działu w ćwiczeniach do zrobienia w domu.- dodała posyłając nam swój złośliwy uśmieszek.

- Matko..- westchnął Michał.

- Tilek dasz radę, lekcje mamy dopiero pojutrze.- odparła nauczycielka. Możecie iść.- dodała i spojrzała po klasie.

- To co fajka?- zapytałam dziewczyne wychodząc przez drzwi.

- No spoko.- odparła z uśmiechem Ola.

Zeszłyśmy na dół do szatni i ubrałyśmy kurtki. Ruszyłyśmy za róg sal i odpaliłyśmy używki rozmawiając.

- Coraz bardziej denerwuje mnie Mati. O wszystko się czepia.. Jest zazdrosny o wszystko i wszystkich.

- Zostaw go. Męczysz się tylko z nim.

- No niby tak ale wiesz to już dwa lata. Może mu przejdzie..

W tym momencie nasza rozmowa została przerwana przez dobrze znany nam głos. Z okna szkolnego korytarza dostrzegliśmy wychylającego się nauczyciela od fizyki.

- Gasić to i do szkoły!- uniesionym tonem powiedział Osa.

Większość uczniów stojąca wokół nas rzuciła papierosy na ziemię i ruszyła w stronę wejścia, jednak my zawinełyśmy fajny w dłoni do tyłu i poszłyśmy za salę gimnastyczną gdzie stało sporo ludzi.

"Ta jedna noc"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz