„Nie uciekam bo mnie ciągle goni świat"
-Taco Hemingwayprzetarłem lekko moje brązowe oczy i usiadłem. na szarych, lekko zniszczonych ścianach były widoczne zdjęcia z moimi znajomymi i dwiema osobami, które już nie żyją. uświadamiając sobie, że dziś poniedziałek, wstałem po czym wyjąłem spod poduszki paczkę czerwonych marlboro. narzuciłem na siebie za dużą bluzę z kapturem i rurki z dziurami na kolanach, i zszedłem po cichu na dół licząc, że nikt mnie nie zauważy. gdy plan się powiódł, wyszedłem z domu i skierowałem się w stronę szkoły.
wszedłem do budynku, przez niektórych nazywanym więzieniem i zdjąłem kaptur z głowy. zacząłem wchodzić po schodach, gdy usłyszałem swoje imię.
- richie! richiee! - moja przyjaciółka, beverly, biegła między innymi uczniami szkoły, aż w końcu mnie dogoniła. zadyszana stanęła obok mnie.
- co się stało? - spytałem lekko zniecierpliwiony. nigdy nie byłem zbyt cierpliwy a szczególnie wtedy, gdy moi przyjaciele wyglądali jakby zobaczyli ducha.
- richie, eddie wraca... - powiedziała z łzami w oczach. po krótkiej chwili ze względu na wspomnienia związane z młodszym chłopakiem zagościły również u mnie. w tamtym momencie znienawidziłem kaspbraka jeszcze bardziej. nie pozwolę już mu się zranić. nigdy więcej.
hihihi
zabijecie mnie
CZYTASZ
suicide squad ⎯⎯ reddie
FanfictionDRUGA CZĘŚĆ OPOWIADANIA „SUICIDE - stenbrough". PRZED PRZECZYTANIEM UPEWNIJ SIĘ, ŻE PRZECZYTAŁ*Ś PIERWSZĄ CZĘŚĆ. gdzie po samobójstwie stana i śmierci billa richie nie może pogodzić się z nowym życiem, a eddie nie jest tym samym eddiem co kiedyś. 04...