¡cuatro!

438 50 22
                                    

zanim przejdziemy do rozdziału, chciałabym was poinformować, że niektóre wątki mogą być za mocne dla niektórych czytelników. czytacie na własną odpowiedzialność.

+ teraz tak dopiszę wam, że to dla mnie cholernie trudny rozdział do napisania, i przepraszam, jeśli po prostu wam się nie spodoba.



„I'm not suicidal I don't wanna fucking die
Just wanna be able to close my eyes and feel alright
But every day I feel like dying"
-Jake Hill & Josh A


zacisnąłem mocno zęby. tak dawno tego nie robiłem. ale po czterech latach kaspbrak znów musiał wszystko zniszczyć. jak zwykle wróciłem ze szkoły i zamknąłem się w pokoju. ale co mi to dało, jak wszedł znów do mojego życia?

stara przyjaciółka wyglądała niewinnie, w końcu nie miała styczności z moją skórą od roku. nie było na niej śladów zaschniętej krwi jakie były przez trzy lata. a teraz znów zamierzam się w to wpieprzyć, przez mojego ex.

aż w końcu żyletka spotkała się z moją skórą. poczułem ulgę, złość i smutek na raz. ulgę bo wiadomo, że mi ulżyło. trzeba karać siebie za życie. jednak złość i smutek nie dadzą mi tak szybko spokoju, ale pewnie to na kaspbraka. wykonałem jeszcze parę kresek, po czym odłożyłem żyletkę na swoje miejsce. założyłem do końca spodnie, bo jeśli bym się pociął na nadgarstku to by sensu nie miało. nie po to się tnę, żeby ktoś zauważył.

aż nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.






rozdział był dla mnie trudny tak jak napisałam, i wiem, że go spieprzyłam
przepraszam

suicide squad ⎯⎯ reddie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz