Jesteś niezastąpiona, wiesz o tym, prawda?

1.2K 60 30
                                    

Była już dziesiąta wieczorem, kiedy Nathalie wreszcie zbierała się, by wrócić do swojego domu z pracy. Nigdy nie sądziła, że kiedykolwiek będzie kończyć pracę o tak późnej porze. Niedopuszczalne, gdyby ktoś chciał znać jej zdanie.

-Chyba, że jesteś asystentką super złoczyńcy, który pragnie pokonać dwójkę nastoletnich super bohaterów, by przywrócić do życia swoja zmarła żonę...-mruknęła zmęczona, kiedy zbierała papiery rozrzucone po całej pracowni Gabriela.

Jej życie zdecydowanie zmieniło swój bieg od kiedy dowiedziała się, że Gabriel jest Władcą Ciem. Nie chodziło o sam fakt, że jej szef torturuje Paryż swoimi akumami, siejąc postrach i problemy. Chociaż to była ważna przyczyna tych zmian. Chodziło jednak o to, że po prostu się o niego martwiła. Nie, w zasadzie to umierała ze zmartwienia. To co robił sobie i Adrienowi nie mieściło się w jej głowie i starała się pomagać mu jak tylko mogła. Oczywiście nie okazywała tego wprost, miała swoją dumę, a okazywanie słabości w pobliżu najbardziej wpływowego mężczyzny w Europie było według niej niedopuszczalne. W dodatku kiedy ten ktoś był jej szefem.

Właściwie od jakiegoś czasu nie było między nimi takiej relacji, jak na początku. Kiedy ją zatrudnił, czyli około 4 lat przed śmiercią Emilie łączyła ich wyłącznie profesjonalna, zawodowa relacja. I było jej z tym dobrze. Oczywiście musiała przyznać, że Pan Agreste był atrakcyjnym mężczyzną, ale to nigdy nie spowodowałoby, że zaangażowałaby się emocjonalnie. Przyrzekła sobie, że nigdy tego nie zrobi, ponieważ to tylko przyprawiłoby ją o problemy. A Nathalie nienawidziła problemów, bardziej niż czegokolwiek na świecie. Była niezależna i stanowcza w swoim postanowieniu, ale tylko do czasu. Zaraz po zniknięciu Emilie zaczęła łamać swoją przysięgę. Pomagała Adrienowi po stracie mamy, nawet sama zaczęła się takową dla niego stawać, co przyprawiało ją o nieznane dotąd uczucia. Pomagała także Gabrielowi, kiedy po tym całym wydarzeniu kompletnie się załamał. Starała się z nim rozmawiać, wyciskać z niego jak najwięcej emocji, by kompletnie nie zamknął się w sobie. Przychodziła codziennie do pracy, nie by pracować, ale żeby martwić się o mężczyznę, jego zdrowie psychiczne, jego syna...W mgnieniu oka z asystentki stała się zastępczą matką dla Adriena, jego nauczycielką, opiekunką i psychologiem dla Gabriela. I właśnie wtedy zrozumiała, jak bardzo mocno związała się z tą rodziną. Przerażała ją myśl, jak bardzo zaczęło jej zależeć na ich szczęściu, czasem nawet bardziej niż na jej własnym.

Kiedy jednak Gabriel, przestał z nią rozmawiać, ignorował ją i odpychał, wiedziała, że to nie wróży nic dobrego. Miała rację. We wrześniu miasto zaczął napadać tajemniczy złoczyńca i to wcale nie tak, że Nathalie od razu nie domyśliła się, kto mógł się za tym kryć. Dokładnie pamiętała ten dzień, kiedy jej przypuszczenia się sprawdziły. Weszła wtedy do pracowni, jak w każdy inny dzień, żeby dać Gabrielowi jego plan dnia i nie zastała go w niej. Od razu wydało jej się to odrobinę dziwne- jej szef nigdy się nie spóźniał, nie w tak ważnych sprawach jak praca. Krzyknęła więc przerażona, kiedy kilka sekund później w podłodze pojawiła się dziura, a z niej wyszedł pan Agreste. Wyglądał strasznie. Pod jego oczami mogła dostrzec sińce i małe zmarszczki, które nie były normalnie u niego widoczne. Zupełnie jakby nie spał od kilku dni. Spojrzała wtedy na niego przerażona, by za chwilę zostać prawie zmiażdżona w uścisku. Była sparaliżowana, kiedy Gabriel położył swoje dłonie na jej plecach i zaczął cicho płakać. Czuła się, jakby jej serce się łamało, powoli i boleśnie na mniejsze kawałki. Nie minęła nawet chwila, kiedy i ona zaczęła płakać. Spędzili wtedy połowę dnia rozmawiając. Wtajemniczył ją w swój plan. W zostanie Władcą Ciem, miracula, ogromną moc absolutną i w końcu w uratowanie Emilie. Wiedziała, że to źle się dla niego skończy. I w zasadzie nie tylko dla niego, dla niej również, dla Adriena i dla całego miasta także...Nic z tym jednak nie zrobiła, bo chciała, by wreszcie znów był szczęśliwy, nie ważne jaka miałaby być tego cena. Bo tylko i wyłącznie wtedy ona mogła być szczęśliwa. Wiedziała, że poradzi sobie z Adrienem, kiedy jego ojciec będzie realizował swój plan. Cały zabieg miał trwać miesiąc, najwyżej dwa. A jednak stała teraz w tym samym miejscu, a nic się nie zmieniło. Minęły dwa lata, a on nadal nie zdołał przywrócić swojej żony. A ona nie była już teraz do końca pewna, czy chce, by wróciła.

Ostatnia szansa, czyli zbiór one-shotów o Gabrielu i NathalieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz