𝟏. 𝐒𝐳𝐚𝐦𝐩𝐚𝐧, 𝐤𝐫𝐨𝐤𝐨𝐝𝐲𝐥 𝐢 𝐭𝐚𝐧𝐢𝐞𝐜. (1\2)

2.1K 76 127
                                    

Kiedy Gabriel dostał zaproszenie na rocznicową galę od Jaggeda Stone'a, Nathalie była przekonana, że zaszła jakaś pomyłka. Po tylu latach pracowania jako jego asystentka, nigdy nie pomyślałaby, że ktoś tak żywiołowy i spontaniczny mógłby mieć cokolwiek wspólnego z jej pracodawcą. W dodatku, Gabriel nigdy nie realizował żadnego zamówienia od gwiazdy, co potwierdzało pomyłkę listonosza. Istniała też możliwość, że koperta miała tak naprawdę trafić do Adriena. Teraz z kolei zastanawiało ją, dlaczego Jagged nie wysłał jej do apartamentu młodego Agreste'a, przecież chłopak niedawno wyprowadził się z Panną Dupein-Chang do innej części miasta. Może w takim razie, żadna pomyłka nie miała miejsca?

Dopiero w tamtej chwili przyszło jej do głowy, by odwrócić zaproszenie na drugą stronę. Jej wzrok od razu skierował się na lewy dół kartki, gdzie tak jak przypuszczała widniało imię i nawisko Gabriela. Zmarszczyła brwi i położyła zaproszenie obok innych listów adesowanych do mężczyzny. Może dowie się, o co chodziło, kiedy wreszcie zejdzie na śniadanie.

Po kilkunastu minutach, które spędziła na tworzeniu harmonogramu dnia, usłyszała go schodzącego po schodach. Wstała więc od biurka, wygładziła swoją marynarkę i razem z listami oraz tabletem udała się do jadalni. Kiedy tylko przekroczyła próg pomieszczenia, Gabriel podniósł wzrok znad swojego śniadania i zerknął na nią.

- Dzień dobry, Proszę Pana - powiedziała, a delikatny uśmiech nieświadomie uformował się na jej twarzy - Listonosz doręczył rano kilka listów - dodała podając mu koperty.

- Dzień Dobry, Nathalie - odparł nadal nieco ospałym głosem, tym razem jednak nie zaszczycając jej swoim spojrzeniem i wziął do ręki pocztę - Aż siedem?

Kobieta pokiwała głową, po czym dodała:

- Większość to zaproszenia na różne uroczystości. Muszę przyznać, że jedno z nich wydało mi się naprawdę interesujące.

Na jej słowa Gabriel uniósł brwi i posłał jej ciekawe spojrzenie.

- Dlaczego? - zapytał i zerknął jeszcze raz na koperty - Ah! Jagged Stone. Byliśmy kiedyś przyjaciółmi, dlatego pewnie jego nieszczęsne zaproszenie tu trafiło.

Tym razem to Nathalie uniosła brwi i otworzyła szerzej oczy, ukazując swoje szczere zdziwienie. Jakim cudem tak różne charaktery mogły ze sobą wytrzymać?

- Cóż, muszę przyznać, że się tego nie spodziewałam - powiedziała, nie kyjąc zdziwienia w jej głosie.

- Zabawne, że każdy to mówi - zaśmiał się - Choć niewielu potrafiłoby uwierzyć, byłem kiedyś taki sam jak on.

- Tego się jeszcze bardziej nie spodziewałam - odparła posyłając mu rozbawione spojrzenie - W takim razie, co mam odpowiedzieć jego asystentce?

Gabriel spojrzał na Nathalie i złożył przed sobą ręce, rozmyślając nad odpowiedzią.

- Przekaż Pannie Rolling, że jestem zaszczycony i na pewno się tam pojawię - powiedział po kilku chwilach i podał Nathalie zaproszenie - Możesz już iść, przeczytam resztę i dam ci odpowiedź przed południem.

Wzięła więc od niego kopertę, a w zamian dała mu jej tablet.

- Pański harmonogram na dzisiejszy dzień - odparła, próbując przywrócić swoją maskę profesjonalności - Za trzydzieści minut ma Pan wideokonferencję z marką Pata Negra z Hiszpanii.

Gabriel skinął głową i powrócił do sączenia swojej czarnej kawy. Nathalie uznała, że w takim razie stosowane będzie, jeżeli już sobie pójdzie, dlatego odwróciła się i nadal w dobrym humorze skierowała się w stronę wyjścia. Jeszcze raz rzuciła wzrokiem na zaproszenie, które trzymała w dłoni i zmarszczyła brwi.

Ostatnia szansa, czyli zbiór one-shotów o Gabrielu i NathalieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz