Następnego dnia ledwo wstałem, strasznie mnie bolała głowa. Całą noc myślałem o tej sprawie, miałem tyle pytań... Ubrałem się i poszłam do szkoły, oczywiście spóźniony...
- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie. - powiedziałem zdyszany bo biegłem po schodach.
- Dzień dobry, usiądź. - powiedziała nauczycielka.Zauważyłem, że jest wolne miejsce obok Karoliny, więc skorzystałem z okazji. Od razu jak obok niej siadłem zacząłem rozmowę:
- Słuchaj Karolina muszę ci coś powiedzieć. - powiedziałem poważnym głosem.
- Aż się boję. - powiedziała patrząc przed siebie .
- Cisza! - powiedziała pani nauczycielka patrząc na nas.
- Dobra potem ci to powiem. - powiedziałem do Karoliny.Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę, wszyscy opuścili klasę powiedziałem Karolinie co stało wczoraj u mnie w domu.
- Krzysiu ja wiem, że ty lubisz żartować, ale chyba przesadzasz. - powiedziała Karolina rozbawionym głosem.
Popatrzyłem na nią z poważną miną.
- Ale wiesz, że to poważne oskarżenia. - powiedziała Karola poważnym głosem .
- No ale sami mi się przyznali!
- Jeżeli jest tak jak mówisz... Musimy to powiedzieć komuś dorosłemu. - powiedziała Karolina .
- Nie! Najpierw musimy dowiedzieć się dokładniejszych informacji. - powiedziałem.
- Ok, ale jak chcesz to zrobić?
- Musimy to od nich wyciągać, ale jak? To ty już powinnaś wymyśleć. - powiedziałem.
- Ehh... Ok, spróbóje coś wymyśleć - powiedziała Karolina.Czekałem na pomysł Karoliny i przy okazji sam próbowałem coś wymyślić.
- Dobra! Już wiem! - krzyknęła Karolina.
- Boże! Ciszej! Ktoś może nas usłyszeć! - powiedziałem rozglądając się po klasie.
- No więc tak... Zaproszę ich na pizzę i ciebie też oczywiście i tam się ich spytamy! - powiedziała Karolina zadowolona ze swojego pomysłu.
- Ehm... Całkiem niezły plan... Ale! Zaprosisz ich na pizzę i co? Będziesz gadać o tym przy innych ludziach?
- Eh... No taaa... Ale przecież można zamówić pizzę do domu i tam się ich zaprosi. - powiedziała Karolina.
- Zobaczymy, może ten plan wypali. - powiedziałem zamyślony.
- No to mamy plan! - powiedziała Karolina.
- Ale! - przerwałem Karolinie - nie możesz im mówić, że ja też idę.
- Co? Czemu?
- Bo ja będą wiedzieli, że ja też idę to będą coś
podejrzewać. - powiedziałem Karolinie doniosłym głosem.Nagle do klasy weszli uczniowie. Tak się zagadaliśmy z Karolina, że nie usłyszeliśmy dzwonka.
- Dobra, potem to dokończymy. - powiedziałem.
Gdy skoczyła się lekcja ustaliliśmy końcowy pan. Wymyśliliśmy, że Karolina zaprosi do siebie chłopców, a ja dopiero potem przyjdę.
- Ok, mamy plan - powiedziałem - teraz idź do chłopców.
- No, ale gdzie oni są?
- Pewnie przy sklepiku - powiedziałem.
- To chodźmy. - powiedziała Karolina.Podeszliśmy pod korytarz na którym znajdował się klepik. Karolina podeszła do chłopców którzy stali pod sklepikiem. Nie słyszałem co gadali bo byłem po drugiej stronie korytarza, więc mogłem tylko wywnioskować o czym mówią po gestach. Po paru minutach Karolina przyszła z uśmiechem na twarzy:
- Przyjdą. - powiedziała.
- Uff... To dobrze. O której? - zapytałem
- Około 16-tej.
- Ok, to do zobaczenia. - powiedziałem
- No, pa.5 GODZIN PÓŹNIEJ (W domu u Karoliny)
- O, hej 3M. - powiedziała Karolina
- Hej. - powiedział Maciek
- Cześć. - powiedział Mikołaj
- Siema.
- Chodźcie, zaraz będzie pizza. - powiedziała KarolinaPÓŁ GODZINY PÓŹNIEJ (17:38 dzwonek do drzwi)
- Ee, zaraz przyjdę... - powiedziała Karolina
- Może to pizza? - zapytał Maciek
- Ta, może tak, zobaczę...Karolina zeszła na dół do drzwi.
- Gdzieś ty był?! - powiedziała zdenerwowana Karolina
- Spokojnie! Miałem przyjść przecież później. - odpowiedziałem zdziwiony jej złością
- Dobra, właź!Szliśmy z Karoliną powoli w stronę jej pokoju. Karolina otworzyła drzwi, chłopcy jak mnie zobaczyli nie mogli uwierzyć, byli widocznie zdziwieni. Siadłem na krześle obok Karoliny, a przed nami siedzieli chłopcy na łóżku. Nastała cisza która z sekundy na sekundę sateala się coraz bardziej niezręczna. W końcu Karolina się odezwała.
- No to... Ten... - jąkała się - powiedźcie całą prawdę...
- Serio?! - krzykną Mikołaj patrząc na mnie
- Co serio? - powiedziałem spokojnie
- Komu jeszcze powiedziałeś?! - zapytał Maciek
- Nikomu! - odpowiedziałem
- Tha jasne! Pewnie już każdy wie... - powiedział Michał
- Debile! - krzyknąłem wstając z krzesła - chcemy wam pomóc!
- Ciekawe jak... - powiedział zasmucony Maciek
- Coś się wymyśli - powiedziała spokojnie KarolinaNagle zadzwonił dzwonek do drzwi i ktoś się odezwał doniosłym głosem "pizza!".
- O kurde. Teraz to serio pizza zaraz wrócę - powiedziała Karolina
Gdy wyszła z pokoju to znowu nastała cisza. Każdy patrzał na coś innego byle tylko nie zetknąć się wzrokiem.

CZYTASZ
TEN WOJSKOWY
RandomCześć! Ta historia będzie trochę o miłości, dramacie a nawet akcji więc myślę że każdy coś dla siebie znajdzie. Ogólnie historia będzie opowiadać o pewnym młodym żołnierzu który przez kilka komplikacji w swoim życiu trafi do... z resztą sami zobaczc...