10min PÓŹNIEJPolicjanci przyszli z powrotem, Ale bez Karoliny. Powiedzieli, że już nie będą dzisiaj nikogo przesłuchiwać. Nauczyciel odwołał resztę lekcji I mogliśmy iść do domu.
Gdy wyszłam że szkoły spotkałem Karoline I jej mamę:-O dzień dobry Krzysiu -powiedziała mama od Karoliny.
-Dzień dobry -odpowiedziałem.
-Może podwieźć Cię? I tak jedziemy w tamtą stronę więc to żaden problem. -zaproponowała mama od loli
-Dobrze, jeżeli to żaden problem to chętnie.
Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy. Cała drogę nic nie mówiliśmy, było mega nie zręcznie I miałem ochotę z tamtąd uciec. W końcu gdy dotarliśmy pod moją bramę podziękowałem I pożegnałem się z Karoliną. Jeszcze wtedy nie widziałem że nie spotkamy się więcej...
Poszedłem do domu, rodzice siedzieli przy stole z jakimiś papierami podeszłem do nich I zapytałem o co chodzi. Odpowiedzieli że przeprowadzamy się do Willans (nowoczesne miasto, wille, drapacze chmur itd.)
- Co!? Ale jak to?-zapytałem zaskoczony I jednocześnie wściekły że nikt tego ze mną wcześniej nie uzgodnił.
-twój ojciec dostał awans w pracy i musimy się przeprowadzić żeby nie musiał jeździć codziennie kilkudziesięciu kilometrow do pracy -powiedziała mama
-A co ze szkołą?! Z moimi przyjaciółmi?
- słyszałem są szkoły wojskowe w Willans są bardzo dobre, nowoczesne, pracuje tam wielu byłych wojskowych-powiedzial tata.
- A z przyjaciółmi zawsze możesz się spotykać, dzwonić, pisać-dodała mama.
Patrzyłem na rodziców z niedowierzaniem... z dnia na dzień miałem porzucić wszystkich moich znajomych ze szkoły...starałem się jakoś pocieszyć.
-Czyli... szkoła wojskowa... tak? -Zapytałem.
-Tak. Będziesz miał wiele więcej ćwiczeń i obozów szkoleniowych-powiedział tata.
- No... ok... może nie będzie tak źle. -powiedzialem I poszedłem do swojego pokoju. Zamknąłem drzwi I napisałem do karoli O tej całej sytuacji.
Do: Karola
-Hej mordeczko, jest taka sytuacja... Moi rodzice powiedzieli że się przeprowadzamy do Willans.-Co?! Ale jak to?! A co z klasą mundurową? Przecież chcesz iść do wojska. -odpisala Karolina.
-noo tak. W Willans jest szkoła wojskowa, podobno jakaś dobra. Bardziej mi szkoda tego że będę musiał się z wami żegnać...
-nie da się już nic zrobić? Musicie się wyprowadzać?
-Mój ojciec dostał jakiś awans I teraz będzie miał bliżej do pracy...
-będziesz jutro w szkole?-zapytała
-wątpię... może tylko na chwile żeby się z niej wypisać I uzupełnić papiery to tyle. Postaram się wbić do was na lekcje Ale to marne szanse.
-aha...
- Ale będziemy mogli się spotykać, dzwonić pisać. To chyba nie koniec świata że się wyprowadzam nie?
Lola więcej nie odpisała. Próbowałem do niej zadzwonić parę razy Ale nie odbierała.
CZYTASZ
TEN WOJSKOWY
RandomCześć! Ta historia będzie trochę o miłości, dramacie a nawet akcji więc myślę że każdy coś dla siebie znajdzie. Ogólnie historia będzie opowiadać o pewnym młodym żołnierzu który przez kilka komplikacji w swoim życiu trafi do... z resztą sami zobaczc...