Może uznasz mnie za wariata, ale

990 31 8
                                    

POv Narrator

 Moi drodzy przenosimy się  tydzień później bo nic do tej pory się nie wydarzyło.  Czkawka razem z Calisą, Szczerbatkiem, błyskawicą i Nazbu wrócili do domu. Czkawka razem z Calisą postanowili, że chcą mieć swój wspólny obraz dlatego właśnie zaczęli szukać dobrego malarza. Szukali go bardzo długo. Jak znaleźli jednego to malował nie tak jak chcieli, jak znaleźli drugiego to okazało się, że nie umie  w ogóle malować, gdy znaleźli kolejnego wydawało się, że tak to jest on maluje tak jak chcą i co najważniejsze potrafi malować, ale( ciężkie westchnięcie) był jeden problem. Przystawiał się do Calisy. Od razu został wyrzucony i  to przez samą Calisę. Gdy już zaczynali  wątpić  znaleźli tego odpowiedniego malarza.  Malowanie obrazu zajęło mu cały miesiąc, ale efekt bój cudowny.

(Robiłam to sama i na dodatek 2 dni więc prosiłabym o nie kopiowanie)

(Robiłam to sama i na dodatek 2 dni więc prosiłabym o nie kopiowanie)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Od razu zabrali się do powieszenia go. Biedny Czkawka stał aż godzinę na komodzie aby go zawiesić.I co chwilę słyszał od Calisy i Nazbu:

(Ca)- Czkawka nie bardziej w lewo, a teraz niżej .

(N)- W lewo, w lewo, niżej niżej.

Ale po godzinie się udało i w końcu mogli cieszyć się ich nowym obrazem.

Przenosimy się w czasie o 2 miesiącem.

Nazbu po tych dwóch miesiącach od razu  zaaklimatyzował się i był coraz śmielszy. Miewał Czkawka razem z Calisą od czasu do czasu małe sprzeczki z łowcami. ale szybko się one kończyły i to w najbardziej szybki sposób czyli ich śmiercią.  W tym momencie Czkawka i Calisa spokojnie sobie serwowali, aż nie zauważyli smoków. Jednak nic z tym nie  zrobili bo u nich na wyspie to normalne. W pewnym momencie gdy Czkawka próbował nauczyć się stania na rękach i serfowania by trwało to dłużej. Coś koło niego spadło, Czkawka nieprzygotowany na taką sytuacje spadł  z deski. To kogo później zobaczył kompletnie go zamurowało. W wodzie były bliźniaki ,Mieczyk i Szpadka.

(Cz)- Co wy do cholery tu robicie?!

(Miecz)- Przylecieliśmy do ciebie na smokach.

(Cz)- Błagam powiedzcie, że jesteście tylko wy.- Bliźniaki miały już odpowiedzieć, ale przerwała im Calisa.

(Cz)- Czkawka patrz- i wskazała ręka na brzeg, a to co tam zobaczył kompletnie zmroziło  mu krew w żyłach.  Od razu wziął mieczyka na swoją deskę i popłynął z nim do brzegu, a  tam czekali już na nich Pyskacz, Stoik, Valka, Sączysmark, Śledzik i Astrid. Nie zwracając na nich uwagi  skierował się do domu. Jedyna Calisa była tak uprzejma i zaprosiła  ich do środka. Po wejściu Czkawki do domu od razu skierował się do  kuchni gdzie pewnie były smoki. Tak właśnie było ledwo wszedł do kuchni i doskoczyły do niego smoki.


(N)- Jeść, jeść.

(Sz)- Młody ma rację , jeść, jeść.

(Cz)- Już wam daje- po daniu smokom jeść skierował się do salonu gdzie byli wszyscy.

(Val)- Ładny obraz. kto go malował?

(Cz)- Znajomy. Co tu robicie?

(S)- Czy ojciec musi miecz jakiś powód, aby odwiedzić swojego syna?

(Cz)- Nie jestem twoim synem, a teraz konkrety o co chodzi?

(Val)- Chcielibyśmy, abyś wrócił do domu.

(Cz)- Nie ma mowy, a jeżeli to już wszystko to wiecie gdzie są drzwi.- ale oni, ani drgnęli. Czkawka od razu się zdenerwował  i wyszedł.

(Ca)- Przepraszam wam, ale musicie zrozumieć. Przez 10 lat swojego życia był bity i wyśmiewany, gdzie również przez swojego ojca.-  Tu spojrzała w okno-  Robi się już późno, dzisiaj możecie tu przenocować, ale jutro z samego rana  lecicie do domu. Pokaże wam pokoje i  pójdziemy, później na kolacje.- tak jak Calisa powiedziała tak też się stało. Po pokazaniu im pokoi skierowali się do kuchni, a tam zastali  Czkawkę robiącego kolację.- Co robisz?

(Cz)- Kurczaka, bo?

(Ca)- Nie nic, tak tylko. Banda z Berk zostanie tu do jutra,aby nie włóczyli się po nocy.- Jedli w spokoju kolacje, gdy do pokoju wparował wystraszony Nazbu i podbiegł do czkawki.

(Cz)- Nazbu co się stało?

(N)-  Piszczak, piszczak nie ma.

(Cz)- Wiesz ostatnio widziałem go w salon..- Czkawka nawet nie skończył, a Nazbu już nie było. Po zjedzonej kolacji  Czkawka i Calisa poszli do pokoju. Oboje zasnęli, ale w przypadku Czkawki nie był to przyjemny sen. Siedział on skulony w swoim pokoju jako 8 latem. Mamy nie było,bo wyjechała do rodziny na inną wyspę. Nagle drzwi do pokoju się  odtworzyły a do środka wszedł pijany Stoik. Zamachnął się i uderzył młodego Czkawkę, a duży Czkawka obudził się uderzając lewą ręką w  lampę i przy okazji się kalecząc. Calisa gdy usłyszała hałas tłuczonego szkła od razu się obudziła i zabrała Czkawkę  do salonu, aby mu ją opatrzyć, ale zanim tak się stało wyjęła mu szkoła z ręki.

(Ca)- Co Ci się śniło?

(Cz)- Byłem sam w pokoju i sam w domu razem z Stoikiem bo mama wyjechała gdzieś do rodziny. Przyszedł i mnie uderzył, ale nie powiedział z jakiego powodu.- gdy Calisa chciała dalej zająć się ręką Czkawki to rana w magiczny sposób zniknęła. Oboje mieli zdziwione miny i to bardzo. W pewnym momencie spojrzeli na obraz , ale nic tam nie było.- Może uznasz mnie za wariata, ale wydaje mi się, że ten obraz żyje i zabiera nasze rany. Zobacz.- Tu skierował się do obrazu i pokazał jej małą ledwo widoczną rysę w miejscu gdzie Czkawka miał wcześniej ranę. Potem spojrzał na Calisę, ale ta miała tylko przerażenie na twarzy.

$$$$$$$$$$$$$$$$$$ 

Oto o kolejny rozdział.

Przepraszam, że nie było wczoraj, ale pracowałam nad obrazem. Magiczny obraz, wiecie o co chodzi i skąd ten pomysł?

874 słowa na dzisiaj.

Do zobaczenia jutro!!! 

Jeździec I SyrenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz