Zeref
Mówi się, że każdy medal posiada dwie strony. Jedna z nich przedstawia zalety podjętej decyzji czy damego przekonania. Druga jest mocnym kontrargumentem, który przedstawia negatywne skutki zrealizowanego działania.
Refleksje opierające się na tym schemacie miewam niemal codzinnie. Każdego pochmurnego wieczoru nachodzą mnie myśli pod tytułem ,,Czy aby napewno podjąłem prawidłową decyzję? ".
Minąły już trzy miesiące od kiedy moja przynależność do Fairy Tail jest już faktem ,,Co ja wyprawiam? " sam sobie zadawałem to pytanie, pisząc się na członkostwo w gildii pełnej nieprzyjaźnie nastawionych do mnie magów. Z każdym słowem pogarszające się relacje z moim własnym bratem wcale nie pomagały w zaakceptowaniu nowego siebie i całkowicie odmiennego - niż do tej pory - celu.
Właśnie, Natsu. Przez minione dekady najbardziej doskwierał mi brak kontaktu z moim skarbem. Nadzieją, która jako jedyna utrzymywła mnie przy zdrowym rozsądku i pomagała w podejmuwaniu racjonalnych decyzji. Tak, jesteś moją nadzieją Natsu. Ale to nie o tobie. Wolałabym przedyskutować sytuację w której tkwię przez nieszczęsny splot wydarzeń.
Pierwsze miesiące od mojego zakwaterowania w gildii były wyjątkowo uciążliwe, zważywszy na uprzedzenia reszty magów co do mnie. Mógłbym policzyć na palcach u jednej z rak liczbę osób, które w znaczącym stopniu na dzień dzisiejszy są w stanie mi zaufać. Mało kto wierzył w odmianę moich poglądów, a także zbycie się nieśmiertelności. Przez wielu jestem postrzegany jako Czarny Mag Zeref pozbawiony współczucia, realizmu, czy pokory.
Zmieniłem się. Widocznie ta informacja była trudna do przystosowania przez resztę magów.
Zabawne, aczkolwiek mag lodu - Gray Fullbuster - zapoczątkował starania reszty o poprawienie relacji ze mną. Zrozumiał mnie. Mówimy w tym samym języku, zgadzajac się z własnymi poglądami w przeróżnych sytuacjach. Natomiast Erza Scarlet wzięła sprawy we własne ręce a odpowiedzialność pilnowania mnie jak i moich zdolności wzięła na siebie, a co za tym idzie - całą drużynę Natsu.
Takim oto sposobem trafiłem do ekipy, w której dwie osoby traktują mnie jak ścierwo, kolejna się mnie boji, jeszcze jedna trzymałaby mnie za rączkę przez 24/7, a ostatnia proponuje mi chory układ.
![](https://img.wattpad.com/cover/170427132-288-k779143.jpg)
CZYTASZ
Mages Deal
Fiksi PenggemarPo długich latach bycia czarnym magiem Zeref zrozumiał, że już dłużej nie wytrzyma samotności. Po pewnych wydarzeniach, jednego wiosennego dnia uleciała z niego większość zła dzięki czemu już nie zabija wszystkiego co wokół niego się znajduje. Jako...