Przekazałem wiadomość dla Sebastiana. Nawet on prychnął.
- Musi panicz na siebie uważać w drodze na sekcję zwłok - powiedział do mnie z wyduszonym, prześmiewczym uśmiechem.
- Ty mnie obronisz, Sebastianie - spojrzałem na niego, odwzajemniając fałszywy uśmiech.
- Yes My Lord - ukłonił się. Alois patrzył na nas jak na szaleńców, którymi jakby nie patrzeć, jesteśmy. Po prostu bardzo dobrze się z tym kryjemy.
Jesteśmy szaleńcami nie w sensie zabójców, nie w sensie psychicznie chorych ludzi, a pod względem umysłu i jego funkcjonowania.
Śmiem przyznać, że jestem inteligentniejszy od większości ludzi w moim wieku.
Wielkim jestem egoistą.- Sebastianie, która to już godzina? - zapytałem.
- Już jest pora obiadowa, Paniczu - zwrócił się do mnie z uśmiechem.
- Dokładnie 13:30. Za pół godziny będzie obiad - ukłonił się, na co Claude wyszedł z pomieszczenia, by sprawdzić co porabia w tym momencie kucharz.Oczy Aloisa i moje się spotkały. Uśmiechnąłem się, na co ten zareagował tak, jakbym przekuł jego brzuch szpadą.
- Wracając do gry Aloisie...
______________________________________
Po skończonym obiedzie postanowiliśmy kontynuować grę w szachy.
- Paniczu - zwrócił się do mnie Claude, podając list od nikogo innego jak...
Lizzy.Wyrwałem list z rąk złotookiego kamerdynera i ostrożnie otworzyłem. Zacząłem czytać co napisała. Papier tak śmierdzi jej słodkimi perfumami. Co ona wylała całą butelkę na ten list?!
List z grubsza mówił, że zaprasza mnie i Aloisa, u którego jestem, na bal. Nie wiem skąd i jak się dowiedziała, że znajduję się w rezydencji Trancy, ale nie zamierzam się w to zagłębiać.
Odłożyłem list na bok, kończąc partyjkę, zamykając Aloisa w szachu.
Chłopak wyraźnie się wkurzył.- Czego jeszcze nie omówiliśmy? - zapytałem, delikanie przeczesując włosy ręką. Zastanawiam się nad odpowiedzią na pytanie które zadałem.
- Czy ustalaliśmy płeć mordercy?
- idioto, w końcu wiadomo, że to panna młoda - już miałem obalać tą odpowiedź, lecz blondyn mi przerwał.
- A co jeśli to nie kobieta za wszystkim stoi? - patrzy na mnie.
O dziwo, zainteresowałem się.
Racja, mówią, że za wszystkim stoi widmo panny młodej. Ale jeśli to mężczyzna pociąga za sznurki? Co jeśli... To nie widmo, lecz wiele kobiet przebranych za nie? Co się dzieje, nagle taki mętlik w głowie.Mężczyzna stojący za sprawą, jaki by miał motyw?
Mówił, że będzie moja kolej.
Czyli ma coś wspólnego z podziemiem, wie trochę o mnie... Wiedział, że zacznę węszyć.
Albo jest dobry w zgadywanki, albo bardzo inteligentny.
Co oznacza, że mamy problem, bo jak siedzi u stóp królowej, wie jakie zadania przekazuję jej pomagierom.Lecz chwila. Nie można skreślić i płci damskiej.
A co jeśli to kobieta stoi za wszystkim? Na pewno to ta, która jako pierwsza zabiła swojego męża. Lecz jak wyglądało te jakże ciekawe przedstawienie?
Niektórzy mówią, że strzelając sobie pistoletem w usta, przecięła główną tętnice i serce, inni, że strzeliła sobie w móżdżek a niektórzy do tych wydarzeń dodają, że powstała z martwych i na oczach tłumu zaczęła dusić męża. Następnie brutalnie rzuciła nim o żwir, u stóp ludu.- Ciel? - z przemyśleń wyrwał mnie głos Aloisa.
- Słucham?
- Przez godzinę milczałeś i wpatrywałeś się w obraz mojej matki, czy coś się stało? - popatrzył ze zmartwieniem na mnie.
Popatrzyłem na obraz, w który ponoć się wpatrywałem. Wygląd matki Aloisa pasuje idealnie do opisów zjawy
- Alois, czy to naprawdę twoja matka?
- Oczywiście, cóż to za niedorzeczne pytanie Phantomhive! Wątpisz w moje szlacheckie pochodzenie? - zapytał z oburzeniem, lecz wszystkie jego pytania zignorowałem.
- Twoja mama miała siostrę? - po tym pytaniu zapadła cisza.
- Tak - odparł Alois.
- lecz słuch po niej zaginął - dodał po chwili.Wszystko staje się powoli jasne, dopóki nie zbierzemy danych, nie sprawdzimy rezydencji, ciał i dokumentów, na pierwszy ogień podejrzanych idzie ciotka Aloisa, siostrę jego matki, ze względu na podobieństwo do opisów.
__________________________________
Ustaliłem z nim plan. Po sekcji zwłok niezwłocznie ruszamy do rezydencji pierwszego martwego mężczyzny. Nie mamy czasu do stracenia.
CZYTASZ
|| I don't wanna be you anymore || Kuroshitsuji •
FanficKsiążka krótka, może długa, napisana z perspektywy Ciela{...}