#2 Z dala od domu

222 17 9
                                    

Obudziłam sie nieco wcześniej od Daisy. Starając się być cicho wystałam z łóżka i zaczęłam się ogarniać. (Ubranie, włosy, twarz itd.)

Kończyłam właśnie wiązać włosy w koka, gdy Daisy budząc się prawie spadła z łóżka. Zachichotałam na widok koleżanki z istnym gniazdem na głowie wygrzebującej się spod kołdry. Spojarzała na mnie z "oburzoną" miną. Nie potrafiła udawać. Zaczęła się głośno śmiać z samej siebie.

Podczas gdy Daisy ogarniała się Napisałam do kolejnej koleżanki - Alice. Kolejną noc miałam spędzić właśnie w jej domu.
Gdy obie byłyśmy gotowe, mama Daisy zawołała nas na śniadanie. Zrobiła nam pyszną jajecznicę. Po jedzonku wróciłam do pokoju koleżanki sprawdzić, czy wszystko spakowałam. Wyszłam z jej domu kierując się dalej przed siebie.

Cały tydzień minął mniej więcej tak samo. Przychodziłam do czyjegoś domu ok. godziny 18 a wychodziłam

Dziś właśnie są moje urodziny. Niestety nie mogłam zorganizować nawet spotkania ze znajomymi. Dostałam jednak wiele życzeń przez sms-y. Było mi bardzo miło, ktoś o mnie pamiętał. Naprawdę przyjemne uczucie jest być niezapomnianym.
Z tego co wiem nie jestem poszukiwana, co znaczyło że matka sobie odpuściła. Miałam jednak pewien problem... Gdzie mam mieszkać? Przecież jestem już dorosła, no nie? Dziś musiałam też wyrobić sobie dowód osobisty, bez niego nawet nie wynajmę sobie pokoju w motelu. No to teraz do urzędu...

(Nie będę pisać o tym jak bohaterka ten dowód osobisty zdobyła i wgl bo nigdy tego nie przechodziłam :/ )

Do wieczora jest jeszcze dużo czasu, postanowiłam, że pójdę przez park do galerii, powinnam sobie kupić trochę ubrań.
Szłam parkiem i rozmyślałam nad tym wszystkim co przeszłam. Ona zabroniła mi się spotykać, nawet z najlepszym przyjacielem, jednak ja się jej nie posłuchałam i dalej się kumplowaliśmy.
Po jakimś czasie i tak musiał się wyprowadzić na drugi koniec miasta, które nie było znowu takie małe. Zaczął chodzić do tej drugiej szkoły i przestaliśmy się widywać. Teraz jestem od niej wolna! Może kiedyś go spotkam... Znowu miałabym przyjaciela, miałabym się komu wypłakać, z kimś pośmiać. Wtedy znowu cokolwiek miałoby sens.
Z zamyślenia wyrwał mnie... sygnał przejeżdżającej karetki xd (ale to tak na serio)

Gdy byłam już w galerii udałam się do mojego ulubionego sklepu z ubraniami. (wymyśl se jakiś) Znalazłam jakieś fajne ciuszki (znowu se wymyśl jakie) i poszłam z nimi do przebieralni. Wybrałam te, które pasowały i poszłam z nimi do kasy. Trochę dziwnie wyglądałam ciągnąc za sobą walizkę. (na kółkach) Zapłaciłam za zakupy i wyszłam ze sklepu, trochę tego kupiłam. Nadal miałam trochę pieniędzy, ale na motel nie starczy.
Przysiadłam na ławce (wiecie, takiej w centrum handlowym) i stwierdziłam, że znowu muszę poprosić o przysługę kogoś z moich znajomych. Gdy wyciągnełam telefon z kieszeni i wybierałam numer, na który najpierw zadzwonię, kątem oka zauważyłam jakiegoś chłopaka, który przysiadł na tej samej ławce. Nie zwróciłam na niego większej uwagi.

Na początek zadzwoniłam do Margaret, spałam u niej w moją szóstą noc.
- Hej, Margaret! Mam do Ciebie pytanie...
(Margaret = Mar bedę używać skrótu)

- Cześć [T.I]! Jak sobie radzisz?

- Wiesz, że nawet dobrze? Tylko mam pewien problem...

- Mów o co chodzi, może uda mi się pomóc.

- Więc... Na razie nie mam gdzie mieszkać. Znasz kogoś, kto by mnie przygarnął?

- Czekaj, muszę się zastanowić... Nie, niestety. Ale radzę Ci zadzwonić do Alexa! Muszę kończyć, Pa!

- Do zobaczenia!

U Alexa spałam chyba w czwartą noc. No dobra, to dzwonimy..
*trwa rozmowa z Alexem*
[...]
- Znasz kogoś, kto mógłby mnie przygarnąć?

- Niestety, masz pecha. Mój kumpel dosłownie wczoraj wynajął pokój jakiejś kuzynce swojego współlokatora.

- Ehhh...Rzeczywiście pech. Dobra, to dzięki! Na razie!
Rozłączyłam się i zrezygnowana osunęłam się lekko na ławce. Chyba nie powinnam się poddawać...

??? - Przepraszam... - ktoś lekko dotknął mojego ramienia.
Odwróciłam głowę, aby dowiedzieć się kto mnie zaczepił. Zobaczyłam chłopaka w zielonej marynarce narzuconej na fioletową bluzę. Przyglądałam się mu chwilę. Zamurowało mnie.

Szczęśliwa czwórka || Eddsworld x Reader [PORZUCONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz