Ja po wykonaniu wieczornej rutyny, ułożyłam się na łóżku i spróbowałam zasnąć.
Właśnie, spróbowałam. To była jedna z takich nocy, że nie ważne jakbym się nie ułożyła, jakbym się skupiła, albo rozmażyła. Po prostu nie zasnę. A przynajmniej nie teraz.
Wstałam z łóżka i podeszłam do okna, następnie je otworzyłam. Na dworze było ciepło. Wychyliłam się lekko przez okno i kilka razy głęboko odetchnęłam. Zamknęłam okno i poszłam z powrotem do łóżka. Zegarek wskazywał 23:43. Westchnęłam głęboko. Nigdy nie miałam takich problemów ze snem. Zazwyczaj jak szybko się kładłam, tak szybko zasypiałam.
Usłyszałam dźwięk powiadomienia w telefonie. Dostałam sms-a od Matta.
~·~·~·~·~
👑Królewicz👑 🐭Mysza🐭
Śpisz?
Nie mogęGadać, czy spać?
Spać
Ja też nie mogę
Idę do cb
Ok
~·~·~·~·~
Na tym skończyła się nasza rozmowa. Wzięłam telefon i poduszkę i poszłam do pokoju rudzielca. Zapukałam cicho do drzwi, które od razu się otworzyły.
Chłopak na sobie miał fioletowe kigurumi, a jego włosy żyły własnym życiem. Wyglądał uroczo. Szczerze, to kiedyś się w nim podkochiwałam.Weszłam do środka i rozgościłam się na jego łóżku.
- Czemu nie możesz spać? - zapytałam pierwsza.
- Nie wiem. Po prostu. A ty? - usiadł obok mnie.
- Tak samo.
Rozmowa się rozkręciła. Opowiadaliśmy sobie dowcipy, śmieszne historyjki i takie tam.
Śmialiśmy się głośno nie zwracając uwagi na to, że jest noc.Drzwi od pokoju otworzyły się.
- Ludzie, jest środek nocy. Nie możecie urządzać sobie ploteczek w dzień? Niektórzy chcą spać. - przerwał nam Edd. Za nim stali Tom i Tord.
- A my nie możemy spać. - odpowiedział Matt.
- Obudziliśmy cię? - zapytałam z troską patrząc na zaspanego bruneta.
- Nie, też nie mogę spać.
- Hej, mam pomysł. - powiedział Tord. - Zróbmy sobie nocowanie. W salonie rozłożymy poduszki i koce..
- Jestem za. - powiedziałam, po czym wzięłam swoją poduszkę i wstałam z łóżka.
- No dobra, to wszyscy biorą poduszki i idziemy do salonu. - zarządził Edd.
- Róbcie co chcecie, mam to gdzieś. - odpowiedział Tom, wracając do swojego pokoju.
Z pokoju wyszli też Edd i Tord, ale poszli tylko po koce i poduszki. Matt podniósł się z łóżka, zabierając przy tym poduszkę i kołdrę.
Wyszliśmy z pokoju. Rudzielec poszedł od razu na dół, ja jeszcze poszłam do swojego pokoju po jakiś koc.Zeszłam na dół. Chłopaki odsuwali właśnie sofę do tyłu, żeby zrobić więcej miejsca przed telewizorem. Rozłożyliśmy tam dwa duże materace, które ktoś zdiął z łóżek, koce, kołdry, poduszki. Poszłam do kuchni przygotować wszystkim kakao i wziąć jakieś chrupki, paluszki i inne przekąski. Tord przyszedł pomóc mi z zaniesieniem tego wszystkiego. Po chwili siedzieliśmy na kanapie i oglądaliśmy jakieś komedie. Dlaczego na kanapie? Bo narazie nikt nie zamierzał spać.
Byliśmy dosyć głośno i na dół zszedł Tom.- Jednak zmieniłeś zdanie? - zapytałam uszczypliwie.
- Przez was nie mogę spać. - odpowiedział zmęczonym głosem i usiadł na kanapie.
*Time skip*
Minęły nam tak dwie godziny.
Pierwszy odpadł Edd. On chyba z nas wszystkich był najbardziej zmęczony.
Zsunął się z kanapy na podłogę mówiąc "dobranoc".
Niedługo potem usnął Tord. Najpierw przesiadł się z kanapy na materac rozłożony na podłodze, mówiąc, że chyba zaraz zaśnie. Tak się właśnie niedługo potem stało.Zostałam ja, Matt i Tom. Szczerze, to byłam trochę zmęczona. W pewnym momencie usłyszałam śpiącego Matta.
- [T.I], ja już jestem zmęczony, dobranoc.
- Dobranoc Matt. - odpowiedziałam niebieskookiemu.
Zostałam tylko ja i Tom. Między nami panowała cisza, aż do pewnego momentu.
- Więc.. Dlaczego właściwie szukasz domu? - serio? No tak.. Przecież on nie wie, nie chciał wiedzieć.
- Lepszego pytania nie miałeś?
- Po prostu nie lubię ciszy, ok? - no tak, grał tylko telewizor. - Już wolę gadać z tobą niż gapić się w to gówno.
- Jak już chcesz wiedzieć... Uciekłam z domu. W galerii przypadkowo spotkałam Matta, a on zaproponował mi pomoc.
- A dlaczego uciekłaś? - dopytywał.
- Miałam dość Matki.
- Aż tak źle miałaś? - zapytał ze złośliwym uśmiechem. Teraz mnie zirytował.
- A twoja mama zmuszała cię do tańczenia w balecie i gry na pianinie?
Zamykała cię w pokoju na klucz, żebyś nie mógł spotkać się z przyjaciółmi? Nie liczyła się z twoimi emocjami, bo najważniejsze jest wykształcenie?!- To teraz mnie posłuchaj. Nie obchodzi mnie to, że przyjaźnisz się z tamtą trójką. - wskazał na chłopaków śpiących obok. - Mam w dupie, jakie miałaś dzieciństwo, obecnie żyjesz na naszych warunkach. Nie jesteś u siebie, więc się pilnuj.
W tamtym momencie trochę się go przestraszyłam. Niby tylko groźba, ale... Miał rację. Powinnam wyhamować. Oni mi pomagają a ja się zachowuję jakbym była na swoim.
- Przepraszam.. - powiedziałam cicho. Wstałam z kanapy i miałam zamiar pójścia do łazienki.
- A ty gdzie?
- Do łazienki. - odpowiedziałam krótko, po czym poszłam do pokoju filozofów.
Nie miałam potrzeby. Chciałam pomyśleć. Chyba nie powinnam korzystać z ich pomocy. Znaczy.. Nie aż tak. Chyba za bardzo się rządzę.
Od jutra, a raczej od dzisiaj zaczynam szukać pracy i domu, postanowione. Wróciłam do pokoju i usiadłam na kanapie. Nogi podkuliłam pod brodę i skupiłam się na telewizji. Może jednak uda mi się usnąć.. Niestety na materacu nie było już miejsca, chłopaki strasznie się tam rozwalili. Sama nie wiem jak to zrobili.. Wzięłam swój kocyk, owinęłam się nim, oparłam głowę o poduszkę za mną. Spróbowałam zasnąć.- Już wymiękasz? Pfff... - zaczepił Tom.
- Z tego co pamiętam, to taki był cel przeniesienia się tutaj. - odpowiedziałam najspokojniej jak umiałam. - aby zasnąć. - Chyba nie znalazł wymówki, bo nic już nie odpowiedział.
Ułożyłam się wygodnie w rogu kanapy, wtuliłam w kocyk i niedługo potem zasnęłam.
______________________________________
Mam dobre wieści. A przynajmniej dla mnie. Wena wróciła! Nie wiem na jak długo, ale jest i trzeba korzystać! Nie wiem co z drugą książką, ale na razie nie mam pomysłów co do niej :/
Edit: Chyba odwieszam tą książkę.. Tak myślę. Ale rozdziały nadal nie będą pojawiać się zbyt często :/
CZYTASZ
Szczęśliwa czwórka || Eddsworld x Reader [PORZUCONE]
FanfictionZwykła dziewczyna, zwykłe życie, zwykłe problemy, ogólnie to trochę nudno. Twój sposób postrzegania świata chyba nie różni się od innych ludzi... CHYBA. Po latach spotykasz starego przyjaciela, straciłaś z nim kontakt przez matkę. Wszystko przez jed...