03. violent shades || 'winter bird' by Aurora
Bruce Banner stoi przy kamiennej ścianie, a odgłos uderzania kamienia o kamień rozlega się echem w całym pomieszczeniu.
Ręką Bruce'a pracuje szybko, kiedy w wolnym miejscu na ścianie zapisuje obliczenia, które musi zapamiętać.
Czuje się jak w transie, stojąc przy kamiennej ścianie, nie czując teraz ani bólu, ani chłodu, ani nawet złości.
Wszystkie obliczenia są zapisane drobnym, szybkim pismem i pokrywają większą część kamiennych ściań. Gdzie tylko Bruce nie zwróci wzroku widzi kolejne równania i wzory, każdy przybliżający go do rozwiązania.
Bruce przeklina głośno, kiedy kamień którym pisał, wypada mu z ręki, za mały by go trzymać w palcach.
Bruce z bólem opada na ziemię, ciągnąc za włosy.
Przez chwilę siedzi w ciszy, tylko on i własne myśli. Kiedy powoli się uspokaja, dociera do niego jak bardzo jest zmęczony i głodny. Wszystko go boli, całe ciało jest obolałe, pokryte w bliznach, siniakach, odmrożeniach.
Sięga do swoich nadgarstków i próbuje trochę poluzować metalowe kajdany owinięte wokół nich.
Jego cela ma kilka metrów szerokości i długości. Jej ściany są wykonane z czarnego obsydianu, wzmocnionego Vibranium, dzieki czemu nawet on nie jest w stanie się stąd wydostać.
Próbował kilka razy. Za każdym razem, kiedy wywoływał przemianę, razili go prądem, o bardzo mocnym natężeniu, tak długo, aż nie padł z wyczerpania. Dodatkowo, nawet mimo wielkiej siły jaką miał jako Hulk, nie był w stanie się przebić przez pole energetyczne.
Mimo XXI wieku, nie miał za bardzo cywilizowanych warunków.
Protectors mieli nie małe problemy by go złapać. Przemieszczał się z miejsca na miejsce, z laboratorium do laboratorium. Już kilka razy go otoczyli, bez możliwości uczieczki, ale zawsze wtedy stery przejmował ten drugi i jakoś dawali sobie radę, nawet całej piątce przeciwko niemu.
Jednak tego dnia, w Nowym Meksyku go zaskoczyli. Nie był kompletnie przygotowany. Był tak zaaferowany swoim projektem, który właśnie wtedy mógł się zakończyć, że nie zauważył nic innego. Jego lata badań mogły się wreszcie opłacić, a on mógł odkryć to czego szukał od tak dawna. Oczywiście, jeden z jego najbliższych współpracowników, zaczął mieć wyrzuty sumienia, wzgledem ich badań i postanowił wydać dokładną datę, i miejsce wydarzeń Protectors.
Tuż przed końcem eksperymentu, kiedy miał wreszcie dostać to co chciał, wparowali i podali mu taką dawkę zmodyfikowanego środka usypiającego, że nawet Hulk mu się poddał. Złapali go i zamkęli w The Cube* jak dzikie zwierzę, a nie jak cywilizowanego naukowca.
The Cube było jednym z najbardziej strzeżonych więzień świata. Były może tylko takie dwa na Ziemi, zdolne zatrzymać Hulka i jednym z nich było właśnie The Cube.
Bruce w każdej wolnej chwili studiował ją, jej budowę, zabezpieczenia, wszystko co mogło mu się przydać, gdyby kiedyś go zamknęli. Wiedział dużo na temat tego nieludzkiego więzienia, jednak mimo wszystko za mało, by samemu się wydostać. Próbował wiele razy przez te pół roku, kiedy tu tkwił. Próbował jako Banner, próbował jako Hulk, próbował jako naukowiec i doktor, i jako potwór. Każda próba kończyła się niepowodzeniem, a on kolejne dnie bezsilnie spędzał na kamiennej posadzce.
Te sześć miesięcy, które jednak spędził w zamknieciu dały mu bardzo dużo czasu, na porównanie wszystkich błędów jakie popełnił podczas eksperymentów, wszystkich nadziei i wszystkich możliwości, których jeszcze nie wypróbował. W głowie miał miliony rozwiązań, wzorów, pomysłów, które musiał sprawdzić. Gdy tylko wydostanie się na wolność, wznowi eksperymenty, znajdzie wspólników i dokończy to, co zaczął. Potem, kiedy jego dokonanie rozniesie sie po świecie, będzie najbogatszym człowiekiem na świecie. Będzie kontynuował swoje badania i wreszcie zniszczy Protectors, którzy już nigdy nie przeszkodzą mu w żadnym przedsięwzięciu. Nie będzie wreszcie traktowany jak potwór, jak rzecz, jak tykająca bomba.
CZYTASZ
surrounded by shadows | Avengers
FanfikceOd zawsze byli sami, każdy z nich, sam przeciwko światu. Każdy z osobna miał stare rany, przyszłe błędy i podążające za nim krok w krok cienie, które bezpowrotnie przewidywały ich bliski upadek... " beatreyed by gravity surroun...